Poznański Bazar to jedno z najbardziej prestiżowych miejsc na współczesnym planie Poznania. Tak było również w przeszłości. Odkąd w 1838 r. zawiązała się spółka akcyjna, z zamiarem wybudowania nowoczesnego obiektu przeznaczonego na wspieranie polskiego życia gospodarczego i kulturalnego w germanizowanym mieście, Hotel Bazar stał się symbolem narodowego trwania. Nic więc dziwnego, że gdy 26 grudnia 1918 r. do Poznania przybył polski pianista – od wielu lat zaangażowany w politykę orędownik odzyskania niepodległości – Ignacy Jan Paderewski, to właśnie tam rozentuzjazmowany tłum poznaniaków towarzyszył Mistrzowi, na przekór niemieckiemu niezadowoleniu.
A niemiecka ludność Poznania miała powody do wyrażania niechęci wobec postaci Paderewskiego. W Berlinie i innych niemieckich miastach wciąż jeszcze panowały rewolucyjne nastroje. 11 listopada w Compiegne Niemcy podpisały deklarację o zawieszeniu broni, kończącą I wojnę światową. W tym samym czasie w Warszawie władzę objął Józef Piłsudski. 16 listopada 1918 r. rozesłał depeszę, w której obwieszczał światu o powstaniu niepodległego państwa polskiego.
Niemieckie władze prowincji poznańskiej czuły się więc niepewnie, z coraz większym niepokojem obserwując ferment oganiający także Wielkopolskę. W listopadzie utworzono Naczelną Radę Ludową w Poznaniu. 5 grudnia na przekór władzom zaborczym zwołano Sejm Dzielnicowy. Utworzono formacje zbrojne w postaci Straży Ludowej oraz Służby i Straży Bezpieczeństwa. Skrycie działali członkowie POW. Uaktywniali się także Polacy wciąż jeszcze służący w niemieckim wojsku… Napięcie rosło z każdym dniem i niewiele pomagały deklaracje obydwu stron o ewolucyjnym rozwiązaniu konfliktu…
W takiej sytuacji do Poznania przybył Paderewski, zaproszony przez Wojciecha Korfantego, członka Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej. Widziano w nim jeden z symboli odradzającej się Polski, polityka od zawsze stawiającego na współpracę z mocarstwami zachodnimi. Na nic się zdały niemieckie próby, aby nie dopuścić do oficjalnego powitania na dworcu. Na przekór tym wysiłkom, udekorowany biało – czerwonymi barwami Poznań witał wielkiego Polaka entuzjastycznie, zapewniając mu także wojskową eskortę na wypadek niemieckich prowokacji. Po przybyciu do „Bazaru” Paderewski raz jeszcze pokazał się mieszkańcom miasta, wygłaszając z balkonu patriotyczne przemówienie.
Niemcy postanowili zareagować. 27 grudnia zorganizowali wielką kontrmanifestację. Na trasie przemarszu wznoszono antypolskie okrzyki, dochodziło do demolowania polskich sklepów i lokali publicznych. Gdzieniegdzie rozlegały się strzały. Tymczasem w Hotelu „Bazar” trwały przygotowania do uroczystego bankietu. Organizatorzy mieli bezpośrednie informacje o przebiegu niemieckiej akcji. Toteż gdy czoło niemieckiego pochodu zaczęło się zbliżać do Hotelu „Bazar”, około 17.00 zaalarmowane siły polskie przybyły z odsieczą. Wymiana ognia objęła znaczne części miasta. Powstanie Wielkopolskie stało się faktem!
W tych przełomowych godzinach szczególną rolę odgrywał ppor. Mieczysław Paluch – komendant Tajnego Sztabu Wojskowego. Sztab był jednym z głównych ośrodków posyłających polskie oddziały do walki. Z jego inicjatywy opanowano najważniejsze obiekty w mieście. 6 stycznia 1919 r. zdobyto lotnisko w Ławicach z licznymi samolotami. W kolejnych dniach walki ogarnęły znaczną część Wielkopolski, przenosząc się w kierunku Pomorza.
28 grudnia NRL powołała Naczelne Dowództwo. Początkowo dowódcą został oficer Sztabu Generalnego kpt. Stanisław Taczak, a w styczniu 1919 r. Józef Piłsudski skierował do Poznania gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego z misją objęcia tej funkcji.
Równolegle z walkami, wciąż trwały pertraktacje zmierzające do przerwania rozlewu krwi. Jednocześnie z iście poznańską solidnością organizowano Armię Wielkopolską, która miała się okazać najmocniejszym argumentem skłaniającym Niemców do rokowań. Ostatecznie o wyniku powstania zadecydowała sytuacja międzynarodowa. 16 lutego 1919 r. w Trewirze Niemcy podpisały rozejm z Ententą. Dotychczasowe ustalenia, przyjęte wcześniej w Compiegne i przedłużone w Trewirze, zostały rozciągnięte na Wielkopolskie. Wojska Wielkopolskie stały się w ten sposób sojusznikiem mocarstw zachodnich, które zmusiły Berlin do uznania polskiego stanu posiadania w dotychczasowych zachodnich prowincjach Niemiec. W ten sposób dopełnił się ciąg zdarzeń, zapoczątkowany przemówieniem Paderewskiego z balkonu Hotelu „Bazar”. Powstanie Wielkopolskie zwyciężyło!
Waldemar Brenda