W kraju nad Wisłą…
Wakacje były nudne, sezon ogórkowy w pełni, wszyscy czekali na powrót prezesa, niektórym to oczekiwanie nawet na mózg się rzucało.
Była sekretarka Wisławy Szymborskiej pan Michał Rusinek w Wysokich Obcasach pyta czy prezes Kaczyński może być sternikiem nie mając prawa jazdy??? Otóż może, aczkolwiek niekoniecznie potrzebuje – uprawnienia są wymagane przy odpowiedniej mocy silnika, długości łodzi i ew. prędkości poruszania się tejże łodzi. Dodatkowo informujemy sekretarz Rusinek, że do do prowadzenia mocniejszych i szybszych motorówek niezbędne są patenty, które wydaje Polski Związek Motorowodny i Narciarstwa Wodnego. By zdobyć taki patent, nie jest wymagana nawet pełnoletność – wystarczy mieć skończone 14 lat, i z cała pewnością nie trzeba mieć prawa jazdy. Jak pokazuje powyższy przypadek sekretarki Rusinek dowcipy o blondynkach niekoniecznie są wyssane z palca.
Powrót prezesa Kaczyńskiego z wakacji był niczym powrót króla Jana III Sobieskiego spod Wiednia – postawił na nogi całą Warszawę, zarówno dwór jak i opozycja podjęli intensywne działania medialne, i tak:
Borys Budka wrócił do idei powołania nowego think-thanku PO, na którego czele miałaby stanąć posłanka Joanna Mucha-patrząc na dokonania tejże posłanki jesteśmy pewni że nie będzie to pancernik Potiomkin, szybciej już Titanic,
Rafał Trzaskowski zaśpiewał że „nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać” i winę za drugą awarię kolektora zrzucił na poprzedników sugerując sabotaż-znaczy co? Platforma Obywatelska w osobie Hanki- wiceprzewodniczącej PO- chciał całą Polskę w gów… utopić? No to w tym przypadku Rafał tajemnicy nie zdradził, to wiemy od paru dobrych lat,
Wiceszef MSWiA Błażej Poboży poinformował w sobotę o uruchomieniu specjalnej strony internetowej – www.ruchtrzaskowskiego.pl – z licznikiem wskazującym ilość ścieków wpadających do Wisły z powodu awarii oczyszczalni „Czajka”. – Jedyny ruch prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego to ruch ścieków do Wisły – informuje portal wpolityce.pl.
Patrząc na zachowania popleczników Rafała w trakcie kampanii prezydenckiej trzeba przyznać, ze udało mu się skutecznie „skanalizować” tych wyborców.
Jak poinformował Polsat News lider PSL Kosiniak Kamysz na wieść o zrzucaniu ścieków do Wisły postanowił nie wracać do Warszawy – „Ja do rynsztoku się nie wybieram” – mówi lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w Rozmowie #BezUników Piotra Witwickiego.I to jest prawdziwa degrengolada ruch ludowego – taki premier Witos, który był prawdziwym chłopem na wieść o tym co Rafał wyprawia w Warszawie założył by co najwyżej gumiaki do garnituru i zameldowałby się na Wiejskiej, a doktorowi Kosiniakowi Warszawa śmierdzi,
Z kolei panu prezesowi Gowinowi warszawski smród nie przeszkadza i ponoć wyraził chęć powrotu na łono rządowe,
Jedyna merytoryczna w tym okresie wypowiedź padła z ust europosła Joachima Brudzińskiego, który na antenie Polsat News wyjaśnił wagę powrotu prezesa do pracy: „To Prawo i Sprawiedliwość jest tą partią, dzięki której zarówno Solidarna Polska jak i politycy Porozumienia Jarosława Gowina mogą dzisiaj „rozpychać się łokciami”, pełnić funkcje ministerialne, należy o tym pamiętać. To PiS jest tą partią, która nadaje główny ton w naszej koalicji, to polityk PiS stoi na czele rządu, a Jarosław Kaczyński jako prezes Prawa i Sprawiedliwości spaja tę naszą koalicję”
Dodał też coś o „tłustych kotach”,którym Jarosław Kaczyński „szybko cugle ściąga i przywołuje do porządku” ale niestety nie wyjaśnił których polityków ma na myśli.
Gangi rządzą w Goeteborgu — czytamy w Onecie.
„W Goeteborgu walczące ze sobą gangi przejmują funkcję policji, kontrolując wjeżdżające do ich dzielnic samochody. Lokalne służby są bezradne, a sytuacja wywołała ogólnokrajową debatę na temat zaostrzenia w Szwecji kar za przestępstwa”
W tekście można m.in. przeczytać, że jednym z gangów jest „kurdyjski klan rodziny Ali Khan”.
Zgłoszenia o kontrolach przeprowadzanych w północno-wschodnich dzielnicach Goeteborga, gdzie działa kurdyjski klan rodziny Ali Khan, szwedzka policja otrzymuje od kilku tygodni— relacjonuje portal.
I pomyśleć, że Jarosław Kaczyński już w 2015 r. przestrzegał przed skutkami niekontrolowanego przyjmowania islamskich imigrantów. Jako przykład błędnej polityki migracyjnej wskazywał właśnie Szwecję.
„Jeśli ktoś mówi, że to nieprawda, to niech się rozejrzy po Europie. Niech spojrzy na Szwecję, na 54 strefy, gdzie obowiązuje szariat. Obawy przed wywieszaniem flagi szwedzkiej na szkołach, bo jest tam krzyż. Szwedzkim uczennicom nie wolno chodzić w krótkich strojach, bo to się nie podoba”
— mówił prezes PiS.
Wszystkich tych, którzy zarzucali wtedy prezesowi Kaczyńskiemu kłamstwo wymienić nie sposób, a i liczyć z ich strony na przeprosiny trud to daremny, ale przynajmniej jedno się wyjaśniło-wiemy dlaczego Kopacz z córką(i całą zgraja idiotów) nie wyjechały z Polski i wolą żyć pod panowaniem „Kaczora dyktatora” niż w „szwedzkim, francuskim, niemieckim… raju”
To nie był udany dzień dla lidera Koalicji Polskiej Pawła Kukiza przejechał pół Polski na ślub jednego z posłów. Jak poinformował na Facebooku.
„Wracam właśnie ze ślubu i wesela Justyny Kartaszyńskiej i naszego posła Pawła Szramki. Pod Toruniem. Turzno, Pałac Romantyczny, przepiękna miejscówka (ok. 400 km od mojego domu). Niestety, na miejscu okazało się, że uroczystość odbyła się … wczoraj. Wbite do łba miałem, że wesela odbywają się w sobotę (ewentualnie – na Śląsku Opolskim – w środku tygodnia). Kolejna w życiu nauczka i kolejna lekcja, że należy czytać (nawet zaproszenia) z uwagą i zrozumieniem”
Muzyk który spóźnił się na wesele? To w sumie nic nowego, dlatego na polskich weselach coraz częściej są DJ-je
A tymczasem nad Łyną…
OLSZTYŃSKI BASEN IDZIE NA SPRZEDAŻ. MIASTO OGŁASZA PRZETARG NA GRUNT informuje Twój Kurier Olsztyński.
„Potwierdzam, że planujemy sprzedaż basenu przy ul Głowackiego. Ma on już ponad 50 lat i jest mocno wyeksploatowany. Wymaga pilnego remontu, bo jego stan z roku na rok się pogarsza. Ten obiekt był niezwykle potrzebny w latach 70 – tych i później gdy był jedynym basenem w Olsztynie. Ale teraz mamy w mieście dodatkowe cztery baseny, w tym dwa miejskie: Aquasferę, pływalnię na Lengowskiego, oraz basen uniwersytecki i obiekt przy OSW” – przekazała nam rzeczniczka olsztyńskiego ratusza, Marta Bartoszewicz-„obecnie z tego obiektu korzystało niewiele osób, które będą mogły korzystać z innego obiektu” – dodała pani rzecznik.
Przy obiekcie na ul. Głowackiego jest nie tylko basen, ale także hala sportowa, na której trenuje koszykarze, kilka grup wiekowych koszykarek w tym pierwszoligowy KKS Olsztyn. Jest sal do sportów walki, gdzie trenują mali karatecy, cheerleaderki. Ponadto swoja bazę mają tu tenisiści stołowi oraz Olsztyński Klub Wysokogórski. Zatem podejmuję polemikę i pytam się radnych, prezydenta, gdzie te wszystkie dzieci, sportowcy będą trenować? Na basenie w Aquasferze? Karatecy od biedy pewnie by mogli, podobnie alpiniści-zawsze mogą wleźć na dach, ale tenisiści stołowi?
„AUTOBUS PRZYSZŁOŚCI” NIE DOJECHAŁ DO OLSZTYNA, BO MA USTERKĘ taki tytuł w Twój Kurier Olsztyński mógłby być odczytany jako ironiczny komentarz do poczynań prezydenta Grzymowicza w kwestii modernizacji i unowocześniania komunikacji miejskiej w grodzie nad Łyną. Mógłby ale nie jest, gdyż rzeczywiście wspomniany autobus marki Mercedes istnieje i rzeczywiście się zepsuł, jak większość tego czego dotknie się nasz lokalny Midas dla niepoznaki nazywany prezydentem.
Poseł Michał Wypij znowu się zatroskał, tym razem o kondycje urzędu wojewody, który ponoć ma niską skuteczność wydawanych rozstrzygnięć administracyjnych- portal Debata zamieścił artykuł w którym „Poinformowaliśmy w nim o interpelacji posła Porozumienia z Olsztyna Michała Wypija, do ministra spraw wewnętrznych, w której poseł zarzucił wojewodzie, że aż 30% jego zaskarżonych rozstrzygnięć nadzorczych zostało wydanych z naruszeniem prawa”
Po chwilowym szoku do opinii publicznej dotarła informacja że „na 904 wydane decyzje 33 zostały zaskarżone do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie (stanowi to jedynie 3,6% wydanych w ww. terminie rozstrzygnięć).
„Wyrokami sądów administracyjnych uchylono 7 rozstrzygnięć w całości oraz 3 w części (w zależności od przyjętej metodologii, daje to wynik pomiędzy 21% a 30% uchylonych rozstrzygnięć, które zostały zaskarżone).
Biorąc pod uwagę wszystkie rozstrzygnięcia nadzorcze wydane przez Wojewodę Warmińsko-Mazurskiego w ww. okresie, 899 z nich pozostaje w obrocie prawnym, co stanowi aż 99,4% wydanych w sumie rozstrzygnięć nadzorczych.Żadne z zaskarżonych rozstrzygnięć nadzorczych nie zostało uchylone przez sąd z powodu błędów formalnych, tj. związanych z naruszeniem procedury określonej przepisami ustaw samorządowych. Jako przyczyny uchyleń rozstrzygnięć nadzorczych w ww. okresie należy wskazać: dokonanie przez sąd odmiennej od zastosowanej przez organ nadzoru wykładni przepisów prawa materialnego, w szczególności w stosunku do nowych regulacji ustawowych, stanów faktycznych niepodlegających dotychczas orzecznictwu sądowemu lub wynikającej z rozbieżności orzecznictwa sądów administracyjnych, jak przełamanie dotychczasowej sądowo-administracyjnej linii orzeczniczej”.
– poinformował Krzysztof Guzek Rzecznik Prasowy Wojewody Warmińsko-Mazurskiego
I wyszło jak w rosyjskim dowcipie o radiu Erewań – że w Moskwie rozdają samochody – po sprawdzeniu okazało się, że owszem, w Moskwie, owszem samochody, ale nie rozdają, lecz kradną.
Grażyna Paździoch
* Wg słownik języka polskiego sjp:
michałki
potocznie: zmyślone historyjki, plotki, żarty, anegdoty
michałek
potocznie: drobnostka, drobiazg, rzecz błaha;
w Niewiarygodne przygody Marka Piegusa (Niziurski Edmund) Marek tłumaczy:
„- (…) Ale to wcale nie jest takie proste, słowo daję, zwłaszcza jak się ma takiego pecha i od razu musi się człowiekowi przytrafić cała masa michałków.
—Przepraszam cię, czego?
— Michałków, proszę pana, to znaczy głupstw. Inni to odrabiają lekcje byle gdzie, nawet w ogóle nie mają pokoju, a odrabiają i nic… a mnie to od razu musi spotkać coś takiego, że płakać się chce.”