Dziś wydarzyło się coś, czego nie zauważa sam PiS. Gruchnęła, jak grom z jasnego nieba informacja, że Michelin zamyka w Olsztynie jeden ze swoich zakładów, zakład opon ciężarowych. Formalnie, grupa ma problem z nadprodukcją opon ciężarowych w Europie i musi zredukować swe moce produkcyjne.
Wytłumaczenie, przynajmniej formalnie, logiczne i prawdziwe. Prawdziwe, a więc o co chodzi? Michelin likwidował różne zakłady w Europie i przenosił do Polski. Dlaczego więc, tym razem, wyprowadza produkcję z Polski? Ma on, Michelin, informacje, że tuskaszenka zamierza na siłę wprowadzić w Polsce EURo, a w tym celu bezprawnie dokonać zamachu na Prezesa NBP oraz Prezydenta. Nie jest jego zmartwieniem, że Polska będzie ograbiona z rezerw złota, walut i potwornie się zadłuży, w ramach mechanizmu ERM2.
Co jest problemem? Posłużę się elementarną matematyką. Dajmy na to, że wynagrodzenie brutto = 6000 PLN, co przy kursie EUR/PLN = 4,3 daje ok. 1395 €. Przy kursie 2,3 PLN daje 2608 €, czyli prawie podwojenie kosztów wynagrodzeń. Tak samo będzie z amortyzacją i z innymi kosztami, które z natury są w PLN. Kiedyś Belka, gdy był prezesem NBP, ujawnił, że Polska ma rynek walutowy pięć razy większy, niż Brazylia i w trakcie mechanizmu ERM2, to byłaby masakra, jatka dla polskiej gospodarki. Mechanizm ERM2 trwa minimum dwa lata i jest obowiązkowy dla kandydata, chcącego przyjąć EURo. Wystarczająco długo, aby poprzez spekulacje carry trade wyprowadzić z systemu olbrzymie kwoty. Zaprezentowany kurs EUR/PLN 2,3 nie bierze się znikąd.
Tuskaszenka nie decyduje, a Niemcy są na prostej drodze do bankructwa, więc wydali ryżemu słudze polecenie, aby wygnać firmy z Polski, głównie do Niemiec. To jest ich główny cel. Zachodnie firmy mają ustalony pułap cenowy dla sprzedawanych w strefie EUR produktów. Więc podwojenie kilku kategorii kosztów sprawi, że produkcja w Niemczech będzie tańsza. A że Polacy nie będą mieli pracy? Cóż, Niemcy będą ją mieli, np. przy szparagach. Himmler w Generalnej Guberni, za czasów Hitlera, twierdził, że Polacy muszą być tak biedni, aby sami, dobrowolnie przyjeżdżali do pracy za niskie stawki i pracowali na „PANÓW”.
Czy PiS (czytaj Kaczyński) wykorzysta szansę i zabierze głos w tej sprawie?
Łupaszka