Jeśli chcesz opisać prawdę, elegancję zostaw krawcom.
Albert Einstein
Po latach zaniechiwania języka pisanego cyrylicą, czas do niego wrócić. Warto znać język wroga. Tak, tak – wroga. Już na pewno nie partnera, tym bardziej sojusznika, nawet nie przeciwnika ani nie nieprzyjaciela, ale … wroga. Ten, wobec którego „wyczerpały się wszystkie środki pokojowych rokowań” (KKK, art. 2308), bez żadnej przyczyny, a w dodatku pod kłamliwym pretekstem „specjalnej operacji wojskowej” sieje zniszczenie, terror, gwałt i zabójstwa również wśród ludności cywilnej – jest wrogiem. A wroga należy niszczyć wszystkimi siłami i środkami.
Głupotą jest ciągle robić to samo i oczekiwać za każdym razem innego wyniku.
Albert Einstein
Putin, pomimo, a może właśnie dlatego w swoim szaleństwie, jest przewidywalny. Dotychczasowe jego działania są wierną kalką hasła „всегда вперёд” (zawsze do przodu), wypisywanego nawet na czołgach. Tak było w Afganistanie, to samo w Czeczenii i w Gruzji. Nie inaczej jest w Ukrainie. Stara sowiecka zasada: „вперёд”, bez względu na skutki – straty w ludziach („у нас людей много” – u nas ludzi dużo) i sprzęcie. Dobrym przykładem jest tutaj „разведка боем” (rozpoznanie bojem – walką, nigdzie na Zachodzie nie praktykowana), w której specjalizował się podporucznik Jaruzelski, nieodrodny wychowanek sowietów. No, niestety przy tych samych metodach skutek jest taki sam – wycofanie z podkulonym ogonem. Tylko, że po „героях” (bohaterach) pozostawały zgliszcza, spalona ziemia i trupy. To samo dzieje się w Ukrainie. Jak zdradza jeden z „героев”, dowódca ruskiego pułku, „do dokompletowania wysłali młodych, połowa z nich to tchórze, k***a, panikarze, jest z nimi problem. Wszyscy są zmęczeni, bez sił, w apatii, całkowicie zdemoralizowani. Nawet ich rozstrzeliwuję[!]. I bez pożytku”. W głowie ma tylko jedno: „Do domu, dzieci, żonę przytulić. A później na dziwki! Żeby dużo, dużo, dużo dziwek było. Nic więcej” – rozmarzył się. Niestety, takiego potwora wyhodowali sami Rosjanie, ale też przy wydatnej pomocy, szczególnie Merkel i Macrona (wcześniej Sarközy’ego), nie mówiąc o wysokich, zachodnich urzędnikach państwowych ze Schöderem na czele. A i „rodzima” totalna opozycja z Koalicją dla zmylenia Obywatelską, z jej przewodnikiem Tuskiem, „człowiekiem” Putina w Warszawie i Brukseli ma w tym niebagatelny udział.
Nie wiem jaka broń będzie używana podczas Trzeciej Wojny Światowej, ale myślę, że Czwarta będzie na kije i kamienie.
Albert Einstein
Niestety, jak powiedział były szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy: „Wciąż mają [Rosjanie] mnóstwo pocisków. Stosują taktykę prostego niszczenia. Tak jak zniszczono Grozny, tak jak zniszczono Syrię. Nie rozumieją tylko jednego: będą musieli za to wszystko odpowiedzieć”. Na razie jednak czołowi ruscy herszci nie są pozbawieni buty. Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Igor Morgułow zagroził Japonii „krokami odwetowymi”, jeżeli kraj ten w dalszym ciągu będzie rozwijał współpracę wojskową ze Stanami Zjednoczonymi w pobliżu rosyjskich granic. Rosja i Japonia wciąż nie podpisały po II wojnie światowej traktatu pokojowego z powodu sporu terytorialnego o Wyspy Kurylskie. Japonia zadeklarowała Ukrainie pomoc humanitarną, m.in. żywność i leki. Na początku kwietnia rząd w Tokio wydalił ośmioro pracowników rosyjskiej ambasady. Ponadto Japonia weźmie udział w czerwcowym szczycie NATO w Madrycie. Na zapowiedź przystąpienia Finlandii i Szwecji do NATO Kreml straszy państwa skandynawskie rozmieszczeniem broni jądrowej w obwodzie kaliningradzkim. A jej już tam nie ma? Szef rosyjskiej dyplomacji, Siergiej Ławrow straszy konfliktem nuklearnym, stwierdzając, że „ryzyko jego wybuchu jest realne i nie można go lekceważyć”. Mimo wszystko, można przychylić się do słów ministra spraw zagranicznych Ukrainy: „To tylko oznacza, że Moskwa przegrywa na Ukrainie”.
Jesteśmy architektami swojego przeznaczenia.
Albert Einstein
Poza uczeniem się języka, warto przynajmniej spróbować rozpoznać właściwe intencje, a przy tym charakter wroga. Pomijając już nieudaczność putinowskich służb specjalnych, wywiadowczych a i dowódczych zdolności swoich i swoich przybocznych, zadziwia brak wyobraźni. Jednym słowem – bałwaństwo i kretynizm Putina i jego doradców. A to … druga armia świata!? Można to tylko wytłumaczyć wrodzonym barbarzyństwem zaszczepionym przez Mongołów i stosowanym przez „Złotą Ordę”. Zresztą Ukraińcy żołdaków Putina ochrzcili mianem „ordy ze wschodu”. Inna nazwa to „orki”. Pomimo buńczucznych zapowiedzi Putina i jego służalców o zastosowaniu „ostatecznego rozwiązania kwestii ukraińskiej”, do tego nie dojdzie. Mimo wszystko są chyba na tyle rozgarnięci, że zastosowanie broni masowej zgłady oznaczałoby zagładę również ich samych. Na szczęście do naciśnięcia „guzika” potrzeba trzech. Któryś na pewno „pójdzie po rozum do głowy”.
Należy zatem zgodzić się z prezydentem Zełenskim, że „wszyscy, którzy rządzą Rosją chcą żyć”. Przecież nie po to kradli, gromadząc fortuny, budując pałace, kupując okazałe jachty, by to nagle stracić! A poza tym mają jeszcze dzieci bogato ustawione na całe życie i których chcą „przytulać”. Najważniejsza jest jednak jakże trafna konkluzja Zełenskiego, której Zachód jest nieświadomy i dlatego jest taki skory do „appeasement’u” (ang. zaspokojenie, jak Hitlera w Monachium w 1938 r.): „Rosja użyłaby broni nuklearnej nie wtedy, gdyby czuła się zagrożona, ale przeciwnie – kiedy poczułaby się bezkarna”. „Вот и вся беда с русским варварством” – oto i cały kłopot z ruskim barbarzyństwem.
Każdy co jakiś czas musi złożyć ofiarę na ołtarzu głupoty.
Albert Einstein
Ostatecznie należy uznać, że Putin samobójcą nie jest. Jest raczej typem złodziejaszka o mentalności żigolaka, któremu nieopatrznie dano wielką władzę. Co zatem popchnęło go do takiego szaleństwa, by porywać się na, co prawda słabszego, ale przecież nie bezbronnego sąsiada? Сошёл с ума (oszalał)! Różne przypadki spotykały przywódców Rosji carskiej, jak i bolszewickiej łącznie z Leninem i ze Stalinem. Tylko patrzeć jak ta sama putinowska kamaryla orzeknie u swojego władcy „schizofrenię bezobjawową”. Co jak co, ale „psychuszek” podległych niegdyś sowieckiemu ministerstwu spraw wewnętrznych to chyba jeszcze się nie pozbyli?
Wszystko jest względne.
Albert Einstein
Czyli Putin, Rosja to też pojęcia względne. Putin i Rosja są wielkie, ale coś innego może być jeszcze większe. Czyli: Putin, nie podskakuj!
Co dla nas pozostało w spuściźnie po Einsteinie?
Umysł jest jak spadochron. Najlepiej działa wtedy, kiedy jest otwarty.
Antoni Górski
PS Szubienice, sowieckie/ruskie ścierwo, Pomnik Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej – okupanta Polski, w Olsztynie, należy zburzyć!