Pan prezydent Grzymowicz, bohater opozycji, nieustraszony bojownik o wolność i demokrację (a także o TVN, sądy i „wolne macice”) w dość specyficzny sposób walczy również o „godność” swoich pracowników.
Z listu organizacji związkowej dowiadujemy się nie tylko o polityce finansowej wobec podwładnych, nieuzasadnionych dodatkach czy porażających podwyżkach pensji dla najsłabiej wynagradzanych, ale również o „ludzkiej twarzy” pana prezydenta, o którym związkowcy piszą, że „ton jego wypowiedzi jest obraźliwy”.
Pozostawiając Państwa sam na sam z listem, pragniemy zwrócić uwagę na jeszcze jeden bardzo ciekawy aspekt tego wystąpienia — prawdomówność pana prezydenta w kwestii budżetu miasta Olsztyna.
Jak wynika z listu, pan prezydent mija się z prawdą, oskarżając rząd PiS o spowodowanie mniejszych wpływów do budżetu miasta z tytułu PIT, subwencji oświatowych itp. — wg autorów „od 2016 roku te wpływy rosły systematycznie, a ich udział w strukturze dochodów utrzymywał się na podobnym poziomie”.
Poniżej skan listu organizacji związkowej do radnych Miasta Olsztyna.
Redakcja