Raport o stanie Miasta Olsztyn 2019” –
czyli czego (nie) dowie się mieszkaniec naszego miasta?
Transport publiczny, mobilność miejska, środowisko
Raport o stanie miasta połączony z udzieleniem wotum zaufania organowi wykonawczemu to obok sesji budżetowej jedno z dwóch najważniejszych posiedzeń w roku kalendarzowym samorządu.
Rozdział II Zadania i kompetencje Prezydenta Olsztyna
3. Transport publiczny i mobilność miejska
W komentarzu dot. zaopatrzenie miasta w energię cieplną oraz elektryczną napisałem, że projekt tramwajowy jest obok budowy spalarni śmieci najważniejszym tematem zajmującym Pana Prezydenta. „Raport…” w tej części jest kalką „samochwałką” w intonacji poprzednio omawianych dziedzin dla „(…) harmonijnego rozwoju miasta i poprawy życia jego mieszkańców”. Bardzo chciałbym aby projekt tramwajowy stał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Niestety wybór tramwaju jako realnej alternatywy dla podróży realizowanych własnym samochodem stał się w mojej ocenie przysłowiowym strzałem ale kulą w płot! W 2019 roku zaktualizowano dokument pn. „Plan zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego dla miasta Olsztyna na lata 2012-2027”, który stanowi podstawę podejmowanych działań w tym obszarze. Raport przytacza co warto odnotować, ile pieniędzy w 2019 r przeznaczono (104 mln zł brutto) na zakup usług przewozowych. Wpływy z biletów (35.1 mln) niestety nie zrównoważyły poniesionych kosztów. Oczywiście, że ta dysproporcja jest wielce niepożądana. Dlaczego raport nie pokazuje w rozbiciu jakie koszty generuje eksploatacja tramwaju? Wiadomym jest, że zjawisko deficytu w funkcjonowaniu transportu publicznego dotyka zdecydowaną większość jeśli nie wszystkie aglomeracje realizujące takie zadanie publiczne. Nie znaczy to jednak, aby nie szukać rozwiązań optymalizujących funkcjonowanie istniejącej linii. Niestety tego w Raporcie nie znajdziemy. Tramwaje stały się faktem, wrosły w naszą rzeczywistość i powinniśmy dążyć do tego aby ustrzec się przed powielaniem starych błędów zabierając się za budowę drugiej nitki tj. linii 4-5. Mówiąc o błędach mam na myśli np. wyznaczenie tzw. osi transportowej (nie mylić z ruchem samochodowyn). Ta kwestia delikatnie mówiąc została przestrzelona co utwierdza mnie w przekonaniu, że trasa została wytyczona na „łapu capu”. Mówiąc o kosztach to pierwszy przyczynek do braku rentowności. Drugi kuriozalny błąd jaki popełniono to umiejscowienie zajezdni w dotychczasowej siedzibie MPK. Dlaczego błąd? Dodatkowe koszty budowy technicznego odcinka ok 2 km do węzła Dworzec po to tylko aby rano (puste przebiegi w kierunku tzw. sypialni miasta) i na fajrant robić puste przebiegi do zajezdni. Trzeci przykład bezmyślności to tor do Kortowa. Przecież to musi generować zbędne koszty! Dlaczego zdecydowano się na ten niezwykle kosztowny środek lokomocji odrzucając inne np. elektryczne autobusy (lub hybryda) pozostaje w tym momencie bez znaczenia. Proszę podczas spaceru czy z okien swojego samochodu popatrzeć na stan torowiska (ul. Piłsudskiego, ul Kościuszki) czy dostrzegacie Państwo zadziwiającą degradację tej części jezdni. To wygląda jakby eksploatacja trwała nie 5 lat a co najmniej od 15 lat. Czy to normalne, że wydaliśmy setki milionów a torowisko rozpada się na naszych oczach! Odwiedzający nasze miasto robią wielkie oczy jak widzą to cudo racjonalnej myśli inżynierskiej. Cofnijmy się do roku 2015 kiedy to nastąpiło rozlicznie – opłacenie faktur za projekt tramwajowy cz. I. Dlaczego przywołuję tę datę. Otóż, od tego momentu w Olsztynie rozpoczęły się kłopoty ze zbilansowaniem budżetu. Niestety ta decyzja jak szybko się okazało stała się przyczynkiem do kłopotów finansowych miasta. Konsekwencje mają oczywiście swój dalszy ciąg. Przypomnę choćby toczący się proces z firmą, która zgłosiła roszczenia wobec miasta (320 mln!). W lokalnej prasie można było wówczas spotkać się m. in. z takim komentarzem (było ich wiele):
„Żaden poprzedni projekt budżetu Olsztyna nie wymagał takiej finansowej gimnastyki. Wszystko dlatego, że miasto musi rozliczyć wart kilkaset milionów projekt tramwajowy. Nic dziwnego, że dług miasta wzrośnie”.
Konsekwencje tamtych decyzji odczuwamy po dzień dzisiejszy. Każdy kolejny rok planując wydatki w budżecie miasta wymuszał coraz większe cięcia. Kumulację a może nawet zapowiedź jeszcze większych wyrzeczeń mamy obecnie. Przed nami ślimaczący się przez 2019 rok przetarg na budowę linii 4-5! Kolejny finał planowany jest na 30 czerwca! Koszty tej inwestycji (szacunkowa całkowita wartość) bez VAT 389 990 883.72 mln PLN. Przesuwanie kolejnych terminów rozstrzygnięcia przetargu stwarza wrażenie bliżej nieokreślonych przeszkód. Pan Prezydent w tym przypadku (do czego nas już przyzwyczaił) stosuje metodę uników zasłaniając się tajemnicą biznesową. Koszty społeczne nie do określenia a w tle kłopoty z realizacją umowy Nr JRP.V.272.7.2018 z dnia 18 lipca 2018 roku pomiędzy Gminą Olsztyn reprezentowaną przez Pana Prezydenta a firmą Durmazlar (wartość przedmiotu umowy wynosi brutto 206.189.793,43 mln). Wiele się jeszcze w tej sprawie wydarzy.
Pytanie: 1. Czy budowa linii tramwajowej usprawniła komunikację w Olsztynie?
Pytanie: 2. Jeśli mieliby Państwo do wyboru: A. Budowa linii tramwajowej. B. Przebudowa skrzyżowań np. Sikorskiego – Synów Pułku, Sikorskiego – Pstrowskiego, Dworcowa – Piłsudskiego, Sielska – Kapitańska itp. (taki wniosek składali radni PiS do budżetu a nie jakieś tam hotele dla robaków i łąki kwietne) jednym słowem poprawę infrastruktury drogowej to co Państwo wybralibyście?
4. Środowisko
W treści Raportu dużo jest mowy o podjętych uchwałach, programach działań, ale niewiele z tego wynika. Jeśli symbolem troski o ochronę flory i fauny mają być terroryzujące miasto dziki, czy zamienione w niektórych przypadkach piękne aranżacje skwerów (trawniki) w zapuszczone zielskiem po pas pastwiska (nie mylić z łąkami kwietnymi) to mogę tylko pogratulować Prezydentowi poczucia humoru. Mówiąc zupełnie poważnie „czego (nie)dowie się mieszkaniec naszego miasta!” oto kilka przykładów:
4.2 Program ochrony środowiska przed hałasem
Na stronie internetowej miasta umieszczona jest mapa poziomu hałasu – https://msipmo.olsztyn.eu/imap/?locale=pl&login=false&gpmap=gp15 ,gdzie kolorem czerwonym, określono poziom hałasu w przedziale od 76 do 100 dB. Wartość dopuszczalna w strefie śródmiejskiej miast powyżej 100 tyś mieszkańców w przedziale czasu odniesienia równym wszystkim dobom w roku, oznaczony LDWN jest równa 70 dB, (przedział czasu odniesienia równy wszystkim porom nocy jest równa 65 dB). Dla porównania na terenach zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej i zamieszkania zbiorowego wartości te są równe odpowiednio 68 dB i 59 dB. Czy jest to teren strefy śródmiejskiej czy zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej i zamieszkania zbiorowego określa na podstawie przepisów starosta, w przypadku Olsztyna Prezydent. Zatem zdanie: „Obecnie nie notuje się mieszkańców narażonych na ponadnormatywny hałas w zakresie przekroczenia powyżej 5 dB” mija się z prawdą w odniesieniu do Al. Wojska Polskiego na odcinku od skrzyżowania z ul. Dąbrowskiego do skrzyżowania z ul. Rataja. Na tym odcinku poziom LDWN jest co najmniej sześciokrotnie wyższy i mieści się w przedziale 76 do 100 dB – na mapie zaznaczony kolorem czerwonym – taki drobiazg!
4.3 Program usuwania wyrobów zawierających azbest z terenu Olsztyna
Obowiązek pozbycia się azbestu określony jest w Programie Oczyszczania Kraju z Azbestu na lata 2009-2032. Środki na wsparcie pochodzą z budżetu państwa a nie jak napisano w Raporcie ze środków gminy: cyt. „Na powyższe działania udzielono wsparcia finansowego mieszkańcom w wysokości 19 752, 50 zł”. Co zawiera „Plan dla Miasta Olsztyna w kwestii usuwania wyrobów zawierających azbest” nie bardzo jest się czym pochwalić a kwota 19 752, 50 zł nie powala. Ile jeszcze pozostało do usunięcia ton wyrobów azbestowych i jakie środki będą jeszcze potrzebne? Mając te dane można obliczyć np. % realizacji planu. W takim tempie usuwać będziemy azbest 50 lat!
4.5 Program Ograniczenia niskiej emisji
Primo: Prezydent powinien zarządzić w okresie grzewczym kontrole każdego pieca w dzielnicach: Dajtki, Likusy, Gutkowo, Słoneczny Stok, Brzeziny, Track, Zielona Górka i Osiedle Mazurskie pod kątem tego, co jest spalane oprócz węgla i drewna. Ile domów pod tym względem zostało sprawdzonych? Kontrole owszem były (dla poprawy samopoczucia) prowadzone ale sporadycznie po interwencji mieszkańców a powinny być prowadzone systematycznie – takie są oczekiwania mieszkańców. W Raporcie jest napisane, że zlikwidowano 110 kotłów na paliwo stałe. Nie podano natomiast ile jest w całym mieście takich „kopciuchów” i jaki to stanowi procent (zlikwidowanych do ogółu).
Sekundo: Podobne kontrole należałoby przeprowadzić np. w warsztatach samochodowych dokonujących wymiany olejów. Przepracowane oleje często spalane są przez właścicieli małych warsztatów samochodowych w specjalnie do tego przystosowanych piecach. Słyszeli Państwo o czymś takim?
Tertio: trzeba wreszcie podjąć realne działania celem podłączenia do sieci ciepłowniczej Słonecznego Stoku, Dajtek i Brzezin przecież niska emisja dotyczy właśnie takich osiedli. Dlaczego nie podejmuje się takich działań? Nie tu się nie da bo?
4.6 Założenia do planu zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe Miasta Olsztyn
Forsowana przez Prezydenta budowa spalarni nie poprawi jakości powietrza ani nie spowoduje, że mieszkańcy nagle przestaną spalać śmieci we własnych piecach! Nie ulega wątpliwości że najbardziej pożądaną formą gospodarowania odpadami jest recykling. Do spełnienia tego celu musi być stosowana tzw. pogłębiona segregacja (pisałem już o tym w poprzednim odcinku). Tymczasem co proponuje Pan Grzymowicz, budowę spalarni śmieci w formule Partnerstwa Prywatno-Publicznego co doprowadzi do wzrostu ceny za odbiór odpadów to pewne jak 2×2=4!
4.7 Program ochrony powietrza dla strefy miasto Olsztyn ze względu na przekroczenia poziomu dopuszczalnego pyłu PM10 i Program ochrony powietrza ze względu na przekroczenia poziomu docelowego benzo(a)pirenu dla strefy Olsztyn
Primo: Nie Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska a Główny Inspektorat Ochrony Środowiska – od 01 stycznia 2019 r. nastąpiła zmiana polegająca na wydzieleniu WIOŚ jako oddzielnego podmiotu, natomiast do GIOŚ przeszedł Monitoring i Laboratoria (taki drobny szczegół o czym urzędnicy ratusza nie wiedzą wprowadzając w błąd mieszkańców).
Sekundo: Jest prawdą, że przy ul. Puszkina nie odnotowano przekroczeń, jednakże w dzielnicach: Dajtki, Likusy, Gutkowo, Słoneczny Stok, Brzeziny, Track, Zielona Górka i Osiedle Mazurskie jakość powietrza w sezonie grzewczym jest nadal zła i Raport ten fakt pomija milczeniem. Każdego roku w sezonie grzewczym dziennikarze przynajmniej mają o czym pisać tak w „koło Macieju”.
Warto na zakończenie przypomnieć wydarzenie, które mogło spowodować katastrofę może nie na miarę „Czajki” w Warszawie ale jednak konsekwencje mogły być bardzo kosztowne. W dniu 18 grudnia 2019r. dokonano nielegalnego zrzutu do miejskiej oczyszczalni w Olsztynie niezidentyfikowanej substancji o barwie ciemno brązowej oraz zapachu charakterystycznym dla węglowodorów ropopochodnych. W oczyszczalni zebrano 14 paleto pojemników (tzw. mauserów) o pojemności 1000m3 każdy niezidentyfikowanej substancji zanieczyszczającej ścieki. Błyskawiczna akcja pracowników oczyszczalni, PSP i WIOŚ uchroniła miasto przed katastrofą ekologiczną! W przypadku zakłócenia procesu oczyszczania ścieków w miejskiej oczyszczalni ścieków w Olsztynie „ŁYNA” przywrócenie jej do ponownej sprawności mogłoby potrwać nawet pół roku. Miasto nie zmobilizowało wszystkich środków do ustalenia sprawcy. Pozostały niezapłacone koszty akcji ratowniczej. Brak przykładnego ukarania sprawcy! To zdarzenie Raport pomija wymownym milczeniem. Dlaczego? Ponieważ zepsułoby to wizerunek miasta „pastwisk” o przepraszam miasta ogrodów.
Pytanie: Sukcesy na niwie dbałości o środowisko to mydlenie oczu! 1. Dlaczego np. brak jest kontroli sieci kanalizacji deszczowych, do których trafiają ścieki bytowe nieuczciwych mieszkańców? W lutym zostały wycięte drzewa w pobliżu noclegowni MANOR. Miasto zostało o tym fakcie powiadomione, jednak nic z tym nie zrobiło. Dlaczego? Pytania można mnożyć a pozorność podejmowanych działań jest wielce wymowna.
Zakończenie
Zgodnie z art. 28 aa ustawy o samorządzie gminnym Prezydent Olsztyna do dnia 31 maja przedstawia Raport o stanie miasta (obejmuje on podsumowanie efektów zarządzania w roku poprzednim). Absolutorium związane jest z aspektami finansowymi, zaś wotum zaufania udzielane jest na podstawie Raportu o stanie jednostki samorządu terytorialnego i dotyczy pozostałych aspektów działalności organu wykonawczego za ubiegły rok.
24 czerwca odbędzie się XXII sesja RM Olsztyna, która w swoim programie zawiera debatę nad wotum zaufania dla Prezydenta. O randze jaką przykłada Prezydent do tego wydarzenia powinno zaświadczyć choćby wyodrębnienie i poświęcenie oddzielnej sesji miasta. Prezydent jednak nie widzi takiej potrzeby. Dlaczego? Ponieważ ma stabilną większość i rozczulanie się nad stanem miasta leży chyba tylko w interesie opozycji. Co tam jakieś narzekania przecież „Olsztyn przyspiesza”. Warte podkreślenia w tym miejscu jest to, że Organ stanowiący może określić szczegółowe wymogi dotyczące raportu. Przy czym uchwała w tym zakresie ma charakter fakultatywny. Jeśli organ stanowiący jej nie podejmie, wówczas o sposobie opracowania Raportu, a zwłaszcza o stopniu jego szczegółowości, decyduje Organ wykonawczy (Prezydent) opracowujący Raport. Istnieje wówczas ryzyko, że prezydent miasta skupi się w raporcie na korzystnych dla siebie elementach, tym samym marginalizując lub pomijając elementy dla siebie niewygodne. Tak też się stało w przypadku naszego miasta. Prezydent (Klub Radnych Ponad Podziałami) i wspierająca koalicja POKO przy cichej akceptacji Klubu Radnych Demokratyczny Olsztyn odrzucił poprawki zgłoszone przez PiS do prezydenckiego projektu uchwały w sprawie określenia szczegółowych wymogów raportu o stanie miasta Olsztyna za 2019 rok (miało to miejsce podczas XV sesji Rady Miasta Olsztyna 27 listopada 2019r, gdzie jednym z punktów porządku obrad było przyjęcie projektu uchwały w sprawie określenia szczegółowych warunków „Raportu o stanie Miasta Olsztyna”). Czyżby trwoga owładnęła Prezydenta przed wypłynięciem na powierzchnię niewygodnych faktów, fatalnych w skutkach decyzji czy wskaźników ukazujących nasze miejsce na tle innych miast co mogłoby podważyć doskonałość zarządzania miastem przez Piotra Grzymowicza? Szkoda, ponieważ na rzetelny i czytelny Raport trzeba będzie poczekać do następnych wyborów. Nawet tak prozaiczna sprawa jak umożliwienie włączenia się do debaty nad stanem miasta przez mieszkańców (reguluje to ustawa o samorządzie) została kompletnie zlekceważona. Na zapytania w jaki sposób powiadomiono mieszkańców (rady osiedli) o możliwości współuczestniczenia oraz możliwości zabrania głosu brak było odpowiedzi!
„Intencją osób zaangażowanych w opracowanie Raportu było pokazanie dorobku Olsztyna i zmian, jakie dokonały się w roku 2019 w sposób maksymalnie skondensowany, czytelny i zawężony do najważniejszych spraw, istotnych dla jego mieszkańców (…)”.
Raport przygotowali najważniejsi urzędnicy pracujący w Ratuszu (decyzją Prezydenta powołano nawet zespół pod kierownictwem Sekretarza miasta). Przez ostatnie trzy tygodnie wspólnie z radnymi PiS próbowałem zestawić rzeczywistość jaka jest w naszym mieście z tym co opisano na 162 stronach dokumentu pn. „Raport o stanie Miasta Olsztyn 2019”. Zwołaliśmy 5 konferencji prasowych podczas których analizowaliśmy Raport. Podnosiliśmy w naszych publikacjach na portalu: opinie.olsztyn.pl nasze uwagi, zastrzeżenia i wskazywaliśmy błędy. Kiedy rozpocząłem lekturę byłem przekonany, że informacja zawarta w tak ważnym dokumencie będzie wiarygodnym źródłem rzeczywistego stanu mojego miasta. Niestety z każdą przeczytaną stroną i dokonaną weryfikacją docierało do mnie, że mam w ręku dokument, który zniekształca moje wrażenia jakich doświadczam każdego dnia realizując tutaj swoje funkcje życiowe. Daremny trud, daremne nadzieje tego, kto będzie chciał znaleźć w tym dokumencie odpowiedź na bolączki z którymi boryka się Olsztyn – pomyślałem brnąc przez kolejne strony Raportu. Nie, nigdy nie będzie tak, że wszystko będzie idealne, ale nie ideałów przecież szukałem. Szukałem odpowiedzi na pytanie czy Miasto w którym żyjemy, uczymy i realizujemy się zawodowo spełnia nasze oczekiwania?
Jarosław Babalski
Wiceprzewodniczący RM Olsztyna