21 marca 2023 roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad złożyła do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska Ujednolicony Raport Oddziaływania Inwestycji na Środowisko. Oznacza to, że został wykonany kolejny bardzo ważny krok umożliwiający budowę S16 – drogi życia dla Warmii i Mazur, kręgosłupa komunikacyjnego północno-wschodniej Polski, ale również jednej z kluczowych arterii komunikacyjnych północno- wschodniej części Unii Europejskiej i wschodniej flanki NATO.
Kilka zdań wprowadzenia: Droga S16 przebiegająca w większości przez województwo warmińsko-mazurskie jest najważniejszą arterią komunikacyjną województwa na kierunku wschód – zachód. Dla Polski północno-wschodniej to strategiczny szlak komunikacyjny. Ponadto droga obsługuje kluczowy dla naszego bezpieczeństwa przesmyk suwalski. Rząd polski umieścił ją w Programie Budowy Dróg Krajowych do 2030 zapewniając tym samym finansowanie tej inwestycji. Znaczenie S16 zostało też podkreślone przez Unię Europejską. Kilka lat temu została ona umieszczona w sieci podstawowej dróg TNT-T. Co warto zauważyć trasa wskazana przez UE mniej więcej odpowiada tej proponowanej przez GDDKiA.
Historia tej inwestycji liczy sobie około trzydziestu lat, a dotychczas przygotowano 41 wariantów jej przebiegu. Zespoły specjalistów z zaangażowanych w tym celu instytucji, badały i badają, którędy poprowadzić drogę, aby miała optymalny przebieg pod względem przyrodniczym, komunikacyjnym i ekonomicznym. Trudno powiedzieć, ile te prace jeszcze będą trwały. Scenariusze można rysować różne.
Giną ludzie i zwierzęta
S16 nie jest bytem teoretycznym, ale wynika z rzeczywistych potrzeb infrastrukturalnych regionu. W obecnym stanie to jeden z najbardziej niebezpiecznych odcinków drogowych w Polsce. W tylko w latach 2019-21 na odcinku Mrągowo-Ełk na S16 miało miejsce 21 poważnych wypadków, w których 2 osoby poniosły śmierć, 34 odniosło rany, w tym 5 ciężkie. Na drodze płynie nie tylko ludzka krew, ale giną zwierzęta: łosie, jelenie, sarny, dziki, zające, borsuki. Giną, bo nie ma dzisiaj przejść dla zwierząt ani urządzeń, które chronią je przed kolizjami. O ofiarach ludzkich i zabijanych zwierzętach na obecnej S16, ekoaktywiści milczą.
Kolejowa alternatywa odrzucona
Koleją na środkowe Mazury nie dojedziesz. W czasach rządów PO w całej Polsce likwidowano połączenia kolejowe. Proces ten nie ominął Warmii i Mazur. W celu odwrócenia decyzji rządów Tuska rząd Prawa i Sprawiedliwości stworzył obliczony na 65 mld zł Krajowy Program Kolejowy. Co więcej, uznano, że należy odbudowywać infrastrukturę kolejową wspólnie z samorządami. Narzędziem do tego jest program Kolej Plus, w którym zarządy województw wskazują, jakie linie kolejowe należy odbudowywać i modernizować. Zostało na to przeznaczone 10 mld zł. Rząd pokrywa 85 % nakładów, samorządy pozostałe 15 %. Wydatki będą rozłożone na lata, a więc są do udźwignięcia nawet przez mniej zamożne samorządy. W woj. warmińsko-mazurskim kluczową linią kolejową, której modernizacja powinna być z tego źródła sfinansowana jest LK 223 przebiegająca przez Czerwonkę, Biskupiec, Mrągowo, Mikołajki, Orzysz do Ełku.
Opanowany przez PO i PSL Sejmik województwa odrzucił możliwość modernizacji tej linii kolejowej, jak zawsze twierdząc, że nie ma pieniędzy. Wobec tego jako jeden z nielicznych w Polsce w ogóle z tego programu nie skorzysta.
Dlaczego o tym piszę? Nieczynna dziś LK 223 mogłaby przenieść część ruchu w relacji wschód-zachód zarówno pasażerskiego jak i towarowego. Byłaby to częściowa alternatywa dla ruchu na S16. Wspomniana linia kolejowa ma wyznaczony przebieg, który nie wzbudza kontrowersji. Wydawałoby się, że walczące z S16 osoby powinny z pełną energią i zaangażowaniem wspierać będą rządowy program kolejowy i naciskać na marszałka i zarząd województwa, aby włączył się w jego realizację. Jednak ekoaktywiści nie zauważyli tej kolejowej szansy i nieustannie kontynuują ostrzał S16. Trudno w takich działaniach dopatrzeć się rzetelnej troski o przyrodę, człowieka i krajobraz. Znacznie łatwiej stwierdzić, że chodzi o blokowanie projektu prowadzonego przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Dobrze spać pod miedzą
Budowa S16 przez Mazury jest bardzo dobrym przykładem konfliktu o przyszłości tej części Polski. Województwo warmińsko-mazurskie to najsłabiej zaludniony obszarem kraju. Bilans migracyjny województwa jest ujemny, szczególnie jeżeli chodzi o tereny wiejskie. Powody są powszechnie znane: bardzo niski poziom uprzemysłowienia, niski poziom lokalnej aktywności gospodarczej, słaby lokalny kapitał, marna dostępność komunikacyjna, ucieczka najzdolniejszych osób, znaczące grupy wykluczone społecznie.
Wydawać by się mogło, że w tej sytuacji należałoby przyjąć program intensywnego rozwoju, inwestycji, powiększania dobrze płatnych, stałych miejsc pracy, likwidacji wykluczenia komunikacyjnego, zachęt do inwestowania.
Nic bardziej mylnego. Rządzące Sejmikiem PO i PSL trwa na swoich stołkach, bez takiego planu. Ale po co mieć plan, skoro lider tego środowiska – Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz w stolicy województwa przemysłu nie chce. Nie zauważa nawet, że największym pracodawcą w mieście jest fabryka opon Michelin SA. Pomysłem na życie na Warmii i na Mazurach ma być turystyka, cisza i spokój.
c.d.n.
Jerzy Szmit
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa w latach 2015-17.
Decyduje się przyszłość Mazur! Część 3: Ekoaktywisto, daj żyć!