Postać Emilii Plater rozsławiona przez literaturę emigracyjną (zwłaszcza w poświęconym jej wierszu Mickiewicza „Śmierć pułkownika”) stała się symbolem bohaterstwa kobiet polskich walczących o niepodległość, była tematem twórczości wielu pisarzy i malarzy.
Plater jest także patronką wielu szkół i ulic w całym kraju. W okresie międzywojennym jej podobizna znalazła się na banknotach 20-złotowych.
Przy legendzie Emilii Plater sława innych kobiet walczących w powstaniu listopadowym świeciła słabszym blaskiem. Niesłusznie. Przyjrzyjmy się innej osobie — zdecydowanej, odważnej, wiernej i nieustraszonej, poważanej przez towarzyszy broni Barbarze Bronisławie Czarnowskiej. Mało kto dziś o niej wie. A szkoda. To przecież kawalerzysta, pierwsza kobieta podoficer w regularnej armii WP. Pod koniec kwietnia 1831 r. przebrana za mężczyznę, w mundurze i z obciętymi włosami Czarnowska zgłosiła się na ochotnika do obozu wojskowego na Pradze. Jej upór i determinacja doprowadziły ją do celu — została kadetem I Pułku Jazdy Augustowskiej.
W dniach 6—7 września jako podchorąży uczestniczyła w obronie Warszawy między rogatkami jerozolimską i wolską oraz w okolicach ulic Chłodnej i Żelaznej. A kiedy walczący pod Sierpcem pułk powstańców zaczął słabnąć i wyczerpani żołnierze kierowali się na tyły, bohaterska panna Czarnowska poderwała do walki wycofujących się wojaków.
Za ogromną odwagę i waleczność, jaką wykazała się podczas bitwy, rozkazem naczelnego wodza WP, gen. M. Rybińskiego, 3 października 1831 r. została odznaczona Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari. Była trzecią kobietą* uhonorowaną tym orderem. Odznaczona została też Gwiazdą Wytrwałości, nadaną przez ostatni przed upadkiem powstania listopadowego sejm Joachima Lelewela w Zakroczymiu.
W roku 1841 powróciła do Warszawy. Zamieszkała na Starym Mieście, gdzie była znana i szanowana dzięki dobroczynności i opiece, jaką roztaczała nad potrzebującymi.
Tuż przed śmiercią napisała we wspomnieniach: „Ja sama, gdy się zastanawiam, to nie pojmuję mojej odwagi. Ten entuzjazm był wyższym ponad wszystko. Ja tak kochałam Ojczyznę jak samego Boga”.
Warto zatem pamiętać nie tylko o Emilii, lecz także o innych walczących paniach, które nie miały aż tyle szczęścia, by być opiewane przez samego wieszcza.
Dokładna liczba kobiet biorących bezpośredni udział w Powstaniu Listopadowym 1830-31, mającym na celu odzyskanie utraconej niepodległości, nie jest znana. Uczestnik tegoż powstania w wydaniu z 1832 r., a więc w rok po jego upadku, zostawił świadectwo o tym, że walczących kobiet „było kilka z Polski i Litwy”. Z kolei w edycji z okazji 50. rocznicy powstania zostało uhonorowanych 7 „zacnych niewiast polskich”: kawalerzystek, ofiarodawczyń i sióstr miłosierdzia, dzielnie pełniących służbę wojskową, sanitarną i dobroczynną na rzecz walczących. Anna Barańska w książce „Kobiety w powstaniu listopadowym 1830-1831” (Lublin, 1998) pisze, że „przetrwały także przekazy o kobietach służących na Litwie, gdzie miało uczestniczyć aż 11 ochotniczek”.
Głaz pamięci bohaterek powstania listopadowego
Na współczesnej tablicy umieszczonej na Głazie Pamięci w warszawskiej Alei Chwały odsłoniętej w 2016 r., honorującej uczestniczki Powstania Listopadowego, wymienia się ich tylko 5: Emilię Plater, Józefinę Rostkowską, Barbarę Czarnowską, Klaudynę Potocką i Emilię Sczaniecką. Nie ma na niej na przykład Klementyny Hoffmanowej, Kunegundy Ogińskiej czy Antoniny Tomaszewskiej rodem ze Żmudzi. Pominięte zostały też m. in. dwie adiutantki Emilii Plater – Marylka Prószyńska i Maria Raszanowicz, rodzina której przeprowadziła się z Inflant do Wilna tuż przed powstaniem.
W przyciętych na krótko włosach, w niewygodnym i nieprzystosowanym do kobiet żołnierskim ubraniu na równi z mężczyznami znosiły trudy i znoje uciążliwych wypraw i potyczek wojennych. Brały też udział w bitwach. Nie skarżyły się i nie płakały (przynajmniej publicznie) i z dumą nosiły blizny po zadanych ranach, choć nieraz szpeciły one ich delikatne twarze. Na równi z mężczyznami cierpiały w więzieniach i na zesłaniu, chorowały na gruźlicę i tyfus, konały z dala od rodziny. A wszystko przez to, jak powiedziała jedna z nich, że „Ojczyznę ukochały na równi z Bogiem”.
Walczyły mężnie, umierały bez trwogi, a z troską w sercu o losy Ojczyzny, współtowarzyszy i rodaków, o przyszłość pokoleń. Z pewnością musiały mieć dusze buntownicze, rogate, skoro potrafiły się przeciwstawić nie tylko wrogowi, ale swoim rodzinom i środowisku, z którego wywodziły się, według których niemożliwe było pogodzić się z taką rolą kobiety. Właśnie takich potrzebowała wymazana w wyniku zaborów Polska, nie mająca granic, wyzuwana z języka. Wybrały, jak mawiało się w owych czasach, „bolesną karierę”.
J. Rostkowska (1895)
Reprodukcja portretu Joséphine Rostkowskiej ilustrująca artykuł z pierwszej strony w „Grand Echo du Nord et du Pas-de-Calais”
z 2 grudnia 1895 r. Biblioteka Miejska w Lille.
Pochodząca ze szlacheckiego stanu Józefina Rostkowska (ur. 19 III 1784r. lub 1798r. w Warszawie, zm. 18 VII 1896r. w Aniche, we Francji) była małżonką powstańca, który zginął w trakcie walk narodowowyzwoleńczych. W szeregi powstańców wstąpiła już jako kobieta dojrzała, wdowa i matka kilkorga dzieci. Walczyła pod pseudonimem Józef Kluczycki. Uczestniczka wielu ważnych bitew szczególnie odznaczyła się w obronie Warszawy (11 XI 1831). Do dziejów powstania przeszła jako starszy felczer chirurga 10. Pułku Piechoty Liniowej, gdzie służył jej przyszły mąż Daniel Rostkowski Była drugą w historii Polką, która otrzymała najwyższe polskie odznaczenie militarne, order za bohaterstwo – Virtuti Militari. Po upadku powstania , wraz z mężem wyemigrowała do Francji, gdzie aktywnie działała w patriotycznych środowiskach emigracyjnych na rzecz wskrzeszenia Polski.
Bordes – Klaudyna z Działyńskich Potocka (1822)
Hrabina Klaudyna Potocka (ur. 27 VIII 1801r. na zamku w Kórniku, zm. 8 VI 1836r. w Genewie) wsławiła się pomocą w formie sporych sum pieniężnych przekazanych na rzecz walczących i ofiar uczestników Powstania Listopadowego. Ponadto w rodzinnym majątku (Konarzewo) zorganizowała punkt pomocy powstańcom i szpital. Choć uciekła przed popowstaniowymi restrykcjami Rosji carskiej, nie zaprzestała swojej patriotycznej działalności także za granicą, gdzie na cele patriotyczne spieniężyła cenne klejnoty rodzinne. Wspierała m. in. polskie wydawnictwa emigracyjne – pisma, książki, biuletyny okazjonalne. W Dreźnie założyła instytucję dobroczynną pt. „Czci i chleba”, mającą na celu wspieranie moralne i materialne rodaków-emigrantów, zmuszonych do opuszczenia kraju i poniewierki po upadku powstania. W Paryżu zasłynęła jako opiekunka osób utalentowanych, muza polskich kompozytorów i poetów. Została pochowana na cmentarzu w Montmorency koło Paryża. W 1984 roku odznaczona została Gwiazdą Wytrwałości-odznaczeniem prywatnym nadawanym przez bliżej nieokreśloną kapitułę.
Emilia Sczaniecka herbu Ossoria (ur. 20 maja 1804 w Brodach, zm. 11 maja 1896 w Pakosławiu) była siostrą miłosierdzia obu Powstań – Listopadowego i Styczniowego.Pochodziła z zamożnej rodziny ziemiańskiej. Otrzymała wysokie, jak na tamte czasy, wykształcenie.
Choć mieszkała w majątku Brody (Wielkopolska), to na wieść o powstaniu przyjechała w 1830 r. do Warszawy, gdzie wsławiła się jako organizatorka pomocy medycznej dla żołnierzy polskiej armii. Ukrywała emisariuszy i wspierała powstańców oraz ich rodziny pozostawione bez żywicieli, organizowała pomoc medyczną rannym. Przez sobie współczesnych była nazywana „wielką patriotką opatrującą rany na polu bitwy”. Skazana za to przez rząd pruski na więzienie i kary finansowe, została ułaskawiona przez króla. Później była także filantropką, animatorką działań narodowościowych i feministycznych w zaborze pruskim. W czasie powstania wielkopolskiego schronienia potrzebującym udzielała w Śremie, Miłosławiu i Wrześni. Była założycielką pierwszego w Wielkopolsce Stowarzyszenia Kobiet oraz instytucji Pomocy naukowej dla ubogich dziewcząt w Poznańskiem i Prusach Zachodnich. Działała też podczas powstania styczniowego. Sławę zyskała jako siostra miłosierdzia, gorliwa opiekunka Towarzystwa Pomocy Naukowej. Jej dom w Pakosławiu koło Nowego Tomyśla był długo ważnym ośrodkiem narodowym. Zmarła tam 11 maja 1896. Pogrzeb Emilii Sczanieckiej był ważnym wydarzeniem patriotycznym: Za jej trumną, jak relacjonowała prasa z epoki, orszak żałobników różnych wyznań i stanów ciągnął się aż na 12 km. Została pochowana na dziedzińcu kościoła w Michorzewie.
Pochodząca z zamożnej rodziny szlacheckiej na Żmudzi Antonina Tomaszewska (ur. w 1814r., zm. w 1883r. w Płocku), absolwentka szkoły benedyktynek przy kościele w Krożach, od pierwszych dni przyłączyła się do powstańców litewskich. Jako podporucznik regularnego korpusu jazdy żmudzkiej odznaczyła się w kilku bitwach -jej oddział powstańczy został włączony w skład jednostek polskich, w bitwie pod Mankuniami jej jazda pokonała jazdę czerkieską męstwem wykazała się w bitwach pod Szawlami i Powendeniami . Po upadku powstania wyemigrowała najpierw do Belgii, gdzie utrzymywała kontakt z emigrantem wileńskim Joachimem Lelewelem, a potem do Francji. Za granicą używała pseudonimu Pruszyńska (nie mylić z nazwiskiem Prószyńska!). Jednak po 26 latach tułaczki wróciła do stron rodzinnych męża i zamieszkała koło Płocka.
Kunegunda Ogińska (1783-1865) z Litwy, spokrewniona z Emilią Broel-Plater, była żoną powstańca, oficera, księcia Gabriela Józefa Ogińskiego (zm. 1842), pochowanego na wileńskiej Rossie, którego poślubiła w 1803 r. Od początku wspierała patriotyczną działalność zarówno swojej kuzynki Emilii Broel-Plater, jak i swojego męża. Wileński dom Ogińskich był miejscem spotkań i obrad powstańców litewskich, zaś majątek ziemski służył jako wojenna baza wypadowa i lazaret. Hrabina wykazała się talentem organizacyjnym, dbając o potrzeby zarówno powstańców, jak i ich przywódców. Brała też udział w działalności konspiracyjnej. Po stłumieniu powstania wyemigrowała do Francji wraz z mężem, który za swoje zasługi (hrabia był członkiem litewskiego powstańczego Rządu Centralnego) został odznaczony Legią Honorową. Niezadługo przed śmiercią męża Ogińscy wrócili do Wilna.
Klementyna Tańska (lit. Achille Devéria)
Wywodząca się z ziemiańskiego rodu Klementyna Hoffmanowa z domu Tańska (ur. 23 listopada 1798 w Warszawie, zm. 21 września 1845 w Passy), pisarka, nie wybrała walki z orężem na polu bitwy. Jednak jej i takich jak ona rola nie była pomniejszona. W czasie powstania stała na czele Związku Dobroczynności Patriotycznej, którego była współorganizatorką. Osobiście też opatrywała rannych powstańców. W obawie przed karą opuściła Warszawę emigrując do Paryża, gdzie utrzymywała żywy kontakt z Polakami, wspierając zarówno potrzebujących, jak i wielkie talenty. Przyjaźniła się m. in. z Fryderykiem Chopinem i Adamem Mickiewiczem.Była pierwszą Polką utrzymującą się z własnej pracy twórczej i pedagogicznej, a także jedną z pierwszych polskich pisarek tworzących utwory dla dzieci i młodzieży.
Zofia Kodrębska (ur. 1798, zm. 21 sierpnia 1885 w Wieniatyczach koło Włodzimierza Wołyńskiego)wstąpiła do wojska Królestwa Polskiego w przebraniu męskim służyła pod nazwiskiem Wańkowicz w 8 pułku piechoty pełniła obowiązki ordynansa płk. Jana Skrzyneckiego za odwagę na polu walki, została awansowana na podoficera i odznaczona krzyżem Orderu Virtuti Militari. Jej płeć została rozpoznana w szpitalu polowym, dokąd trafiła ranna w nogę; zdołała jednak uprosić personel i utrzymać prawdę w tajemnicy
*Pierwszą kobietą, która została odznaczona orderem Virtuti Militari była Joanna Żubr, sierż. piechoty z 4 kompanii 2 batalionu 2 Pułku Piechoty Legionów . Otrzymała ona odznaczenie V klasy – Medal Srebrny za udział w szturmie Zamościa w dniach 19–20 maja 1809 roku. Mimo iż zasłużyła nie przyznano jej orderu, gdyż była kobietą, co spowodowało powszechne oburzenie. Dopiero gdy sprawa stała się głośna i dotarła do wielkiego księcia Konstantego, wydał on decyzję, by przyznać zasłużony krzyż, a do tego co miesiąc wypłacać Joannie 40 złotych wojskowej emerytury. Mąż Maciej otrzymał posadę nadleśniczego w lasach w Popowicach pod Wieluniem, gdzie oboje zamieszkali.
Gdy po śmierci męża Joanna czasami pojawiała się w Warszawie – wysoka, w czarnej sukni, z krzyżem Virtuti Militari na piersi – otaczano ją powszechnie szacunkiem. Podczas powstania listopadowego wzywała kobiety do udziału w walce i pomagała powstańcom. Zmarła 9 lipca 1852 roku, w wieku 70 lat, podczas epidemii cholery.
Order Virtuti Militari
Do tej pory najważniejszym polskim orderem wojskowym odznaczono ok. 26 tys. osób – zarówno Polaków, jak i obcokrajowców. Są wśród nich żołnierze insurekcji kościuszkowskiej, powstania listopadowego, styczniowego, wielkopolskiego i powstań śląskich; weterani walk o niepodległość w latach 1914-1918 oraz wojny polsko-bolszewickiej, ponadto uczestnicy II wojny światowej – żołnierze Wojska Polskiego w czasie kampanii polskiej, Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie i Armii Krajowej.
Najmłodszym kawalerem Orderu VM pozostaje do dziś 13-letni gimnazjalista Antoni Petrykiewicz, który został śmiertelnie ranny podczas obrony Lwowa w 1918 roku.
Jan Nowak