Wywożono ich na Syberię i do Kazachstanu. Wśród wywiezionych do Kazachstanu byli przedstawiciele inteligencji (nauczyciele, urzędnicy państwowi), wykwalifikowani robotnicy i rzemieślnicy, policjanci i wojskowi (w tym polscy osadnicy wojskowi – żołnierze z czasu wojny polsko-bolszewickiej) itd. Oprócz Polaków deportowano też Białorusinów, Ukraińców i Żydów, ale Polacy stanowili najliczniejszą grupę (70-80%). Istnieją różne szacunki dotyczące liczby deportowanych w okresie 1940-1941 – od ponad 300 tys. (radzieckie archiwa) do około 800 tys. (IPN), a nawet miliona osób.
Pierwsze masowe deportacje ludności polskiej do Kazachstanu miały miejsce w 1936 r. (wiosną i jesienią). Wiosną 1936 r. Rada Komisarzy Ludowych ZSRR podjęła decyzję o przesiedleniu 15 tys. gospodarstw polskich i niemieckich z zachodniej Ukrainy do Kazachstanu (oba kraje wchodziły wówczas w skład ZSRR). Przymusowe wysiedlenia dotyczyły głównie Polaków i miały wyraźny charakter czystki etnicznej (sowiecka propaganda określała ich mianem „elementu nacjonalistycznego” lub „kontrrewolucyjnego”). Początkowo wysiedlano ludność zamieszkałą w tzw. pasie przygranicznym, tj. we wsiach w pobliżu granicy ZSRR z Polską. Opuszczone przez wysiedlonych Polaków domy znajdujące się najbliżej granicy były niszczone, a pozostałe zajmowali ukraińscy chłopi. Deportacje objęły nie tylko ludność wiejską, ale i miejską, np. z Płoskirowa, Nowogrodu Wołyńskiego czy Żytomierza (w okolicach Żytomierza znajdowała się tzw. Marchlewszczyzna zamieszkana przez duże skupiska Polaków). Szacuje się, że w 1936 r. deportowano do Kazachstanu co najmniej 70 tys. osób, w tym 60 tys. Polaków (inne szacunki mówią o 100 tys. deportowanych).
Ludność polska mieszkająca w pasie przygranicznym znalazła się tam na mocy traktatu ryskiego (1921) kończącego wojnę polsko-bolszewicką (1919-1920). Traktat ustanowił nową granicę między Polską, Rosją i Ukrainą, na wschód od której znalazło się od 1,2 do 2 mln Polaków. Po powstaniu ZSRR (1922) utworzono dwa autonomiczne polskie rejony – ukraińską Marchlewszczyznę (1925) i białoruską Dzierżyńszczynę (1932) – które miały być zalążkiem 17 republiki radzieckiej (Polskiej Republiki Rad), ale eksperyment się nie udał i oba polskie rejony zlikwidowano (w 1935 i 1938 r.), a ludność polską deportowano lub wymordowano.
Obok deportacji formą masowych represji wobec ludności polskiej w ZSRR była fizyczna eksterminacja. Służyła temu tzw. operacja polska (zwana „zapomnianym ludobójstwem”) prowadzona w latach 1937-1938 przez szefa NKWD Nikołaja Jeżowa, zwanego „krwawym karłem”. Ludności polskiej w ZSRR zarzucano współpracę z wywiadem „faszystowskiej Polski” i przynależność do Polskiej Organizacji Wojskowej prowadzącej „działalność dywersyjną i sabotażową”. Na podstawie sfingowanych procesów i nierzadko absurdalnych zarzutów skazywano Polaków na rozstrzelanie (co najmniej 111 tys. ludzi, a może nawet 200 tys.) lub zesłanie do łagrów na Syberii i w Kazachstanie (co najmniej kilkadziesiąt tysięcy lub nawet 100 tys. ludzi).
Do chwili niemieckiej inwazji 22 czerwca 1941 r. na ziemiach II RP wcielonych do Związku Radzieckiego przeprowadzono cztery duże deportacje.
W nocy z 9 na 10 lutego 1940 r. wywieziono stamtąd na „Sybir” rodziny polskich osadników cywilnych i wojskowych(byłych uczestników wojny 1920 r.) oraz leśników.
13 kwietnia NKWD zajęło się bliskimi osób aresztowanych, a także jeńców wojennych zamordowanych później w ramach zbrodni katyńskiej. Na wschód pojechały pociągi wypełnione głównie kobietami, dziećmi i osobami w podeszłym wieku.
W nocy z 28 na 29 czerwca 1940 r. do wagonów towarowych zapędzono uciekinierów z terenów zajętych przez Niemców, w większości Żydów.
Wreszcie, między 22 maja a 20 czerwca 1941 r. przeprowadzono akcję „oczyszczania” zachodniego pogranicza ZSRR ze „społecznie obcych elementów”, takich jak byli żandarmi, strażnicy, policjanci, obszarnicy, handlowcy, urzędnicy, kryminaliści, prostytutki i inni – oczywiście wraz z rodzinami.
Nawet po wojnie, władza sowiecka nie zaprzestała represji wobec własnych obywateli. Aresztowania i wywózki trwały aż do śmierci Stalina. Ich ofiarami byli nie tylko konfidenci nazistów. W głąb Związku Radzieckiego zostało deportowanych, albo trafiło na długie lata do więzień wiele niewinnych osób.
Po zakończeniu wojny, wielu z tych, którzy walczyli w polskim wojsku wróciło do swoich domów, które znalazły się w granicach sowieckiej Białorusi, zostali uznani za uczestników II wojny światowej. Z całej tzw. Zachodniej Białorusi i Ukrainy deportowane zostały rodziny weteranów polskiej Armii Andersa, która walczyła po stronie aliantów i brała udział w krwawym szturmie na klasztor Monte Cassino we Włoszech.
W ciągu jednej nocy – 1 kwietnia, 4 520 byłych „andersowców” zostało aresztowanych, ich własność skonfiskowano, a rodziny wywieziono do Kazachstanu i na Syberię.
Jan Nowak