We wtorek, 1 sierpnia 1944 roku, o godzinie 17:00 („godzina W”), wybuchło Powstanie Warszawskie. Decyzja o jego rozpoczęciu była konsekwencją blisko pięciu lat działalności Polskiego Państwa Podziemnego i walki Armii Krajowej z okupantami. Wypływała również z nadziei na wsparcie, przez zachodnich aliantów, niepodległościowych dążeń Polaków, którzy spod okupacji niemieckiej sukcesywnie dostawali się pod sowiecką dominację.
Każdego roku cała Polska wspomina bohaterskich mieszkańców stolicy którzy, w obliczu prawdopodobnego przesunięcia się frontu, a tak naprawdę „zmiany” okupanta w Warszawie, odważnie chwycili za broń. W sytuacji, jaka wytworzyła się w lipcu 1944 roku, ich zryw, militarnie wymierzony w wycofujących się Niemców, politycznie przeciwko nadciągającym Sowietom, należy rozpatrywać w kategoriach konieczności – to był ostatni moment na podjęcie walki o wolność Narodu i suwerenność Ojczyzny.
Jeszcze przed wybiciem „godziny W”, około 13:30, miały miejsce pierwsze walki na warszawskim Żoliborzu. Wówczas, na ulicy Zygmunta Krasińskiego, żołnierze AK, przenoszący broń na miejsce koncentracji jednego z oddziałów, natknęli się na niemiecki patrol. Doszło do wymiany ognia…
Równo 79 lat później wybrałem się pod pomnik Bohaterów Powstania Warszawskiego w Olsztynie, by w ciszy pomodlić się za dusze poległych i zapalić symboliczny znicz pamięci.
Pamiętajmy o uczestnikach Powstania Warszawskiego, nie tylko o tych, którzy oddali swoje życie w ciągu pamiętnych 63 dni walk, czy to z bronią w ręku, czy też jako osoby cywilne, ale również pomordowanych i zmarłych w późniejszych latach, a zwłaszcza o żyjących do dziś wśród nas…
Radosław Nojman
kanclerz
Ruchu Społecznego im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego
na Warmii, Mazurach i Powiślu