Stefan Wyszyński urodził się 3 sierpnia 1901 r. w niewielkiej wsi Zuzela na Mazowszu jako drugie dziecko Stanisława i Julianny. Matka zajmowała się domem, ojciec był organistą w miejscowym kościele oraz znanym w okolicy społecznikiem. W domu Wyszyńskich panowała religijna i patriotyczna atmosfera. Po prywatnych lekcjach, jakie Stefan pobierał w domu rodzinnym pod okiem ojca, dalszą edukację odbył już w męskim Gimnazjum Wojciecha Górskiego w Warszawie, a następnie w Gimnazjum Męskim w Łomży. Po ukończeniu gimnazjum postanowił wstąpić do seminarium duchownego.W ten sposób Stefan Wyszyński trafił do Liceum im. Piusa X, które pełniło rolę niższego seminarium duchownego we Włocławku. Tam, po siedmiu latach edukacji, 3 sierpnia 1924 roku otrzymał święcenia kapłańskie z rąk biskupa Wojciecha Owczarka w kaplicy Matki Bożej w bazylice katedralnej Włocławskiej.
W 1925 roku decyzją przełożonych został wysłany na studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Cztery lata spędzone w Lublinie, to działalność w Stowarzyszeniu Katolickiej Młodzieży Akademickiej „Odrodzenie” i obroniona w 1929 praca doktorska. , Po studiach odbył podróż naukową do Austrii, Włoch, Francji, Belgii, Holandii i Niemiec. Przedmiotem jego zainteresowań były problemy związków zawodowych, organizacje katolickiej młodzieży robotniczej, a przede wszystkim doktryny i ruchy społeczne. Owocem tej podróży była publikacja „Główne typy Akcji Katolickiej za granicą” (Lublin 1931).
W 1932 roku otworzył przewód habilitacyjny na KUL, jednak do obrony rozprawy nie doszło. Dwukrotnie otrzymał też propozycję podjęcia pracy naukowej na lubelskiej uczelni, ale za każdym razem odmawiał, przedkładając pracę duszpasterską nad karierę naukową.
Po powrocie do Włocławka młody doktor prawa kanonicznego pracował w ogarniętym kryzysem robotniczym mieście. Wykładał na Chrześcijańskim Uniwersytecie Robotniczym, publikował w prasie i licznych periodykach, prowadził wykłady i rekolekcje. Równocześnie od września 1931 roku do wybuchu wojny pełnił funkcję wikarego w Bazylice Katedralnej we Włocławku, wykładał we włocławskim Wyższym Seminarium Duchownym. Działalność młodego księdza nie uszła uwadze jego przełożonych, w 1937 roku kardynał August Hlond zaprosił Wyszyńskiego do Prymasowskiej Rady Społecznej.
We wrześniu 1939 roku udał się w kierunku wschodnim na wojenną tułaczkę. Widząc niecelowość swojej decyzji, powrócił do Włocławka, aby zacząć razem z innymi profesorami organizowanie nauki w Seminarium.
Imiennie poszukiwany przez Gestapo, na polecenie biskupa Michała Kozala, opuścił Włocławek w październiku 1939 i do czerwca 1940 przebywał we Wrociszewie
lipiec 1940 – październik 1941
Udał się do Kozłówki podejmując, na prośbę księdza Władysława Korniłowicza, opiekę duchową nad grupą sióstr i niewidomych dzieci przesiedlonych z Lasek pod Warszawą. Prowadził wykłady i dyskusje dla inteligencji z dziedziny katolickiej myśli filozoficznej i społecznej.
W październiku zagrożony chorobą płuc wyjechał do Zakopanego, gdzie w przypadkowej łapance został aresztowany. Udało mu się uciec zanim ustalono jego tożsamość.
listopad 1941 – czerwiec 1942
Przebywał w Żułowie w ziemi lubelskiej.
czerwiec – 1 sierpnia 1942
Był kapelanem Zakładu dla Niewidomych w Laskach, pod Warszawą. Prowadził wykłady społeczne dla inteligencji, a także działalność konspiracyjną.
„W ciągu mojej pracy w Laskach wśród dziatwy ociemniałej, podtrzymywałem na duchu strwożonych sytuacją przyfrontowego życia głównie modlitwą do Matki Bożej. Rzecz znamienna – chociaż Zakład przechodził przez bardzo ciężkie chwile obstrzału artyleryjskiego, pacyfikacji Kampinosu itp. nigdy nie byliśmy zmuszeni do odłożenia wieczornego różańca.”
1 sierpnia – październik 1944
Był kapelanem szpitala powstańczego w Laskach, a także kapelanem AK okręgu wojskowego Żoliborz, znany pod pseudonimem „Radwan III”.
luty 1945
Wrócił do Włocławka. Został mianowany rektorem Seminarium Duchownego. Jednocześnie z powodu braku księży, wymordowanych przez Niemców sprawował funkcję proboszcza w dwóch parafiach.
Redagował tygodnik diecezjalny „Ład Boży”, „Kronikę Diecezji Włocławskiej” oraz „Ateneum Kapłańskie”.
4 marca 1946
Został mianowany przez Piusa XII biskupem lubelskim.
„ W roku 1946 otrzymałem powołanie na biskupa lubelskiego. Byłem tym mocno przestraszony. Ponieważ czułem, że przerasta to moje siły, zwłaszcza w tak trudnych czasach, jakie przed Kościołem Bożym stanęły w okresie powojennym – opierałem się woli Stolicy Świętej. Musiałem jednak ustąpić, bo kardynał Prymas August Hlond, który mi zwiastował wolę Stolicy Świętej, powiedział: Papieżowi się nie odmawia.”
12 maja 1946
Na Jasnej Górze, w Częstochowie otrzymał sakrę biskupią z rąk księdza kardynała Augusta Hlonda. Współkonsekratorami byli: ksiądz biskup Radoński z Włocławka i ksiądz biskup Czajka z Częstochowy.
22-24 maja 1946
Uczestniczył, po raz pierwszy, jako najmłodszy wiekiem i sakrą biskup, w obradach Episkopatu Polski na Jasnej Górze.
26 maja 1946
Odbył ingres do katedry lubelskiej.
1946-1948
Porządkował zniszczoną przez okupację diecezję, wizytował parafie, wygłaszał liczne kazania, szczególnie w dzielnicach robotniczych Lublina, prowadził rekolekcje, organizował kursy katechetyczne, wykładał na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i opiekował się nim jako wielki Kanclerz.
12 listopada 1948
Z okazji uroczystości Pięciu Polskich Braci Męczenników, Ojciec Święty Pius XII na konsystorzu w Rzymie mianował biskupa lubelskiego arcybiskupem gnieźnieńskim i warszawskim, Prymasem Polski.
Bulla nominacyjna została podpisana 16 listopada w uroczystość Matki Bożej Ostrobramskiej.
1949
Podjął służbę Kościołowi w czasach wyjątkowo ciężkich. Od początku, wobec nowej sytuacji ustrojowej dostrzegał palącą potrzebę znalezienia modus vivendi Kościoła w Polsce. Przewidując trafnie dalszy rozwój wydarzeń w kraju i na arenie międzynarodowej, wybrał drogę porozumienia z rządem Polski.
2 lutego 1949
Odbył ingres do Katedry Gnieźnieńskiej.
6 lutego 1949
Odbył ingres do Katedry Warszawskiej.
„Od dziś zaczyna się moja droga przez Warszawę. Znam Stolicę dobrze. Jestem z nią związany. Może najbardziej była mi bliska, gdy broczyła krwią w powstaniu, gdy patrzyłem z Izabelina na dymy ofiarne wielkiego ołtarza całopalenia. Po ulicach Warszawy biegała od młodości moja matka, która jako sierota wcześnie zetknęła się ze Stolicą. Ja też, już jako sierota po zgonie matki, znalazłem się w Warszawie, w gimnazjum Górskiego, w którym wiele lat spędziłem. Dopiero zajęcie miasta przez Niemców przecięło mój powrót do szkoły. W okresie wojny spędziłem w Stolicy 3 lata. Obecnie jestem tutaj trzecim nawrotem”
14 kwietnia 1950
Wobec braku Konstytucji, podpisał Porozumienie z rządem komunistycznym. Była to jedyna deklaracja prawna określająca sytuację Kościoła w Polsce. Władze komunistyczne jednak nie zamierzały dotrzymywać zobowiązań. Prymas z wielką roztropnością, a jednocześnie odwagą, bronił praw wierzącego Narodu.
2 kwietnia 1951
Po raz pierwszy jako Prymas udał się do Rzymu z wizytą „ad limina apostolorum”. Uzyskał od papieża Piusa XII aprobatę dotyczącą linii postępowania Kościoła i Episkopatu w Polsce. Wręczył Ojcu Świętemu symboliczne dary: garść ziemi polskiej, w którą wsiąkła krew dzieci podczas Powstania Warszawskiego, różaniec z chleba otrzymany od uwolnionych więźniów i ryngraf Matki Bożej, która go nigdy nie zawiodła.
12 stycznia 1953
Na konsystorzu w Rzymie został mianowany kardynałem. W tym czasie wzmogło się w kraju prześladowanie Kościoła, ograniczanie jego wolności, podstawowych praw do bytu i pracy. Władze Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej odmówiły paszportu nowo mianowanemu Kardynałowi, który miał pojechać do Rzymu na konsystorz. Ingerencje władz państwowych w sprawy Kościoła coraz bardziej przybierały na sile. Rząd, po zlikwidowaniu opozycji politycznej, poczuł się na tyle silny, że uznał za stosowne przejść mimo zawartego porozumienia do ostrej walki z Kościołem. Nastąpiły aresztowania biskupów i księży. Władze państwowe chciały uzależnić od siebie duchowieństwo oraz decydować o obsadzaniu stanowisk kościelnych.
8 maj 1953
Kardynał Prymas nieustępliwie bronił Kościoła. W imieniu Episkopatu skierował do władz państwowych memoriał, w którym mówił wyraźnie, że w obliczu krzywd, jakich doznaje Kościół w Polsce, już dalej w ustępstwach iść nie może. „Non possumus”… Rzeczy Bożych na ołtarzach cesarza składać nie wolno.
Na reakcję i represje nie trzeba było długo czekać. Prymasa Wyszyńskiego dotknęły one osobiście, 25 września 1953 roku został aresztowany i więziony kolejno w Rywałdzie, Stoczku Warmińskim, Prudniku i Komańczy.
Bronił mnie tylko Niemiec i pies
Gdy w warszawskiej rezydencji prymasów funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa aresztowali kardynała Stefana Wyszyńskiego. – Nie zrzekam się i nigdy nie zrzeknę swego stanowiska – powiedział internowany.
Dokument o aresztowaniu prymasa podpisał ówczesny szef Urzędu Rady Ministrów Kazimierz Mijal, który w latach 60. wyemigrował z Polski, najpierw do Albanii, potem do Chin. Historycy są jednak zgodni: właściwą decyzję podjął sam Bolesław Bierut po konsultacjach z Moskwą.
„Po zapoznaniu się z uchwałą o aresztowaniu, prymas zbladł, ręce i głos mu drżały. Starał się jednak wykazać, że jest na takim szczeblu, że nie dotyczą go żadne zarządzenia. Mówił, że na te tematy może rozmawiać z prezydentem lub premierem” – napisał w notatce jeden z funkcjonariuszy.
W czasie zatrzymania, w obronie swego pana stanął pies księdza prymasa Baca. Dotkliwie ugryzł napastnika, a otoczenie kard. Wyszyńskiego musiało mu udzielić pomocy medycznej.
Kilka dni później Episkopat wydał oświadczenie, które de facto było zgodą na uwięzienie. Nie podpisał go tylko wikariusz kapitulny diecezji warmińsko-olsztyńskiej pochodzący z częściowo zgermanizowanej rodziny ks. Wojciech Zink.
– „Bronił mnie tylko Niemiec i pies” – mówił później z goryczą prymas. Internowanie kard. Stefana Wyszyńskiego trwało trzy lata, do 28 października 1956 roku.
Już w 1953 roku Pius XII ekskomunikował wszystkich sprawców aresztowania. Prymasa więziono w Rywałdzie Szlacheckim, Stoczku Warmińskim, Prudniku Śląskim. Ostatni rok, w warunkach znacznie złagodzonego rygoru, spędził w klasztorze sióstr Nazaretanek w Komańczy. W trakcie internowania kardynał Stefan Wyszyński przygotował program Jasnogórskich Ślubów Narodu oraz Wielkiej Nowenny Tysiąclecia, przygotowujących polski Kościół do obchodów tysiąclecia chrztu. Po wyborze na papieża, Jan Paweł II powiedział do prymasa: „Nie byłoby na Stolicy Piotrowej Polaka, gdyby nie Twoja wiara, nie cofająca się przed więzieniem i cierpieniem”.
Prymas Wyszyński przez trzy lata pozostawał odcięty od rodziny i współpracowników. Swoją postawą starał się dawać przykład innym księżom, jak należy postępować wobec władz. W trakcie pobytu w więzieniu przygotował koncepcje projektów, które odbiły się szerokim echem w całym kraju. Jednym z nich były Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego, które jeszcze w trakcie pobytu autora w Komańczy milion osób złożyło na Jasne Górze. Na fali odwilży gomułkowskiej, 28 października 1956 roku prymas został uwolniony i powrócił do Warszawy. Ważną inicjatywą Wyszyńskiego była Wielka Nowenna, opracowana jeszcze w więzieniu. Poprzedziła ona projekt obchodów Tysiąclecia Chrztu Polski, które rozpoczęły się w kwietniu 1966 roku w Gnieźnie. Program milenijny był jednym z ważniejszych wydarzeń krajowych Kościoła w drugiej połowie XX wieku. Prymas Wyszyński przez cały czas swojej posługi zabiegał o uregulowanie kwestii administracji kościelnej na Ziemiach Zachodnich i Północnych oraz uregulowanie stosunków na linii państwo-Kościół.
Śmierć i pogrzeb Prymasa
Kardynał Stefan Wyszyński zmarł 28 maja 1981 roku. Był to dramatyczny czas strajków i powolnej rekonwalescencji papieża po zamachu. Jak głosił komunikat komisji lekarskiej, która czuwała na stanem zdrowia prymasa Wyszyńskiego: „Przyczyną zgonu był rozsiany proces nowotworowy jamy brzusznej o wybitnej złośliwości i szybkim postępie”. Wiadomość o śmierci Kardynała Stefana Wyszyńskiego poruszyła wiernych. W calym kraju ogłoszono trzydniową żałobę narodową. Telewizja i radio zmieniły swoje programy, zamknięto teatry i odwołano imprezy, odprawiano liczne nabożeństwa. Trumna z ciałem księdza prymasa została wystawiona w kościele seminaryjnym na Krakowskim Przedmieściu.
Pogrzeb Kardynała Stefana Wyszyńskiego Prymasa Polski odbył się 31 maja 1981 roku na placu Zwycięstwa. Mszy przewodniczył specjalny wysłannik papieża Jana Pawła II, kardynał Agostino Casaroli, towarzyszyli mu: arcybiskup krakowski kardynał Franciszek Macharski i arcybiskup Filadelfii Jan Król. W koncelebrze wzięło udział 54 biskupów z całego świata. Do Warszawy przybyli przedstawiciele większości europejskich episkopatów oraz delegacje z Kanady i USA. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele NSZZ „Solidarność” z Lechem Wałęsą, a także przedstawiciele władz państwowych z Przewodniczącym Rady Państwa Henrykiem Jabłońskim na czele.
Liczbę wiernych zgromadzonych na placu Zwycięstwa szacowano na 200 do 500 tysięcy, kolejne 250 tys. zgromadziło się na trasie konduktu żałobnego z kościoła seminaryjnego na plac Zwycięstwa i z placu Zwycięstwa do Bazyliki archikatedralnej św. Jana Chrzciciela. Organizacja uroczystości wzorowana była na mszy odprawionej 2 czerwca 1979 roku na tym samym placu przez papieża Jana Pawła II. Wybudowano taki sam ołtarz, nagłośniono cały teren przylegający do placu. Podczas mszy świętej została odczytana specjalna homilia papieża Jana Pawła II. Dla przyjezdnych zorganizowano parkingi i punkty informacyjne, a porządku wraz z milicją pilnowała służba kościelna. Trumna z ciałem prymasa Wyszyńskiego spoczęła w Krypcie Arcybiskupów Warszawskich w Archikatedrze św. Jana. Podczas składania trumny do krypty chór Polskiego Radia i Telewizji w Krakowie zaśpiewał a capella utwór zatytułowany „Agnus Dei”, który na tę uroczystość skomponował Krzysztof Penderecki. Przebieg uroczystości był na żywo transmitowany w programach pierwszych Polskiego Radia i Telewizji.
Relacja z pogrzebu i wspomnienia o Kardynale Stefanie Wyszyńskim znalazły się w większości gazet wydawanych w kraju. Podobne relacje i wspomnienia ukazały się w gazetach i telewizji we Włoszech, w RFN czy we Francji.
Źródło: histmag.pl / wyszynskiprymas.pl / www.zw.com.pl