„Osiem lwów, czterech ptaków pilnuje siedmiu łajdaków”. Ten dosadny a mijający się nieco z gramatyką wierszyk był reakcją mieszkańców Warszawy na upamiętnienie polskich oficerów, którzy w noc listopadową 1830 roku wystąpili przeciw podchorążym wzywającym naród do walki.
Wieczorem 29 listopada 1830 roku podchorążowie prowadzeni przez Piotra Wysockiego i Józefa Zaliwskiego rozpoczęli Powstanie Listopadowe.
Uczestnicy spisku nie zdołali podpalić browaru na Solcu, co miało być sygnałem do rozpoczęcia walki w różnych częściach miasta. Nie powiódł się też plan pojmania brata cara, wielkiego księcia Konstantego.
Część wyższych oficerów wojska Królestwa Polskiego wystąpiła przeciwko powstańcom. Zdesperowani podchorążowie w nocy z 29 na 30 listopada zabili siedmiu z nich.
O losach Listopadowej Insurekcji przesądziła postawa robotników i rzemieślników ze Starego Miasta. Gdy po zdobyciu Arsenału rozdano im broń to, konserwatywne władze, podporządkowanego całkowicie Rosji Królestwa Polskiego musiały uznać powstanie za fakt dokonany. Wkrótce przerodziło się ono w regularną wojnę polsko-rosyjską.
Dziesięć lat po upadku powstania zwycięska Rosja postanowiła upokorzyć Polaków. W tym celu wybudowano upamiętnienie poświęcone siedmiu polskim oficerom, którzy ponieśli śmierć „za wierność swemu rosyjskiemu monarsze ”.
29 listopada 1841 roku na Placu Saskim (obecnie Plac Piłsudskiego) uroczyście odsłonięto upamiętnienie w formie żeliwnego obelisku, usadowionego na marmurowym cokole. U stóp pomnika umieszczono 8 żeliwnych lwów i 4 dwugłowe, carskie orły. W górnej części obelisku znalazły się 4 pozłacane laurowe wieńce. Poległych, wiernych Rosji oficerów, upamiętnił stosowny napis w języku polskim:
„Polakom w dniu 29 listopada 1830 roku poległym za wierność swojemu monarsze”.
Pomnik sławiący wiernych carowi oficerów został pomyślany jako działanie propagujące postawę lojalną, służebną w stosunku do Moskwy.
Warszawiacy wkrótce zaczęli nazywać obelisk pomnikiem zdrajców lub pomnikiem hańby. W latach 90. XIX wieku, w związku z budową soboru świętego Aleksandra Newskiego, monument przeniesiony został na Plac Zielony (obecnie Plac Dąbrowskiego).
Ostatecznie został on rozebrany, ku radości warszawiaków, w roku 1917 za zgodą niemieckich władz okupacyjnych czyniących gest w stosunku do kreowanego przez nie aktem 5 listopada 1916 r.* Królestwa Polskiego.
W Olsztynie tez znajduje się pomnik hańby wybudowany w 1954 r. w samym centrum miasta. Tym pomnikiem jest Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej potocznie nazywany „Szubienicami”. Mieszkańcy Olsztyna ciągle czekają na czas, kiedy samorząd miasta, zdominowany od lat przez Platformę Obywatelską, zgodzi się na likwidacje tego postsowieckiego symbolu. Symbolu gloryfikującego Armię Czerwoną, która w 1939 roku napadła na Polskę, a wziętych do niewoli polskich oficerów wymordowała.
Warszawiacy czekali na usunięcie pomnika hańby 76 lat, my w Olsztynie czekamy już 67 rok .
Keram
* 5 listopada 1916 r. cesarze Niemiec i Austro-Węgier ogłosili odezwę, zapowiadającą utworzenie państwa polskiego, pozostającego w sojuszu z obydwoma mocarstwami. Chociaż akt ten faktycznie nie skutkował osiągnięciem niepodległości, był ostatecznym złamaniem antypolskiej współpracy trzech zaborców, nagłaśniającym sprawę polską w świecie. Stworzył też administracyjne fundamenty pod odrodzenie Rzeczpospolitej.