Redakcja Deb-Wyb. Sekcja Pióropałkarzy
Wojna!
– Dzieje się, dzieje się! – Soszka zacierał ręce – Żyjesz Kursik, żyjesz! Teraz, po takiej zadymie możesz dumnie powiedzieć: moja robota i mojej Wyb-ki. Tyle dzieciarni na ulice wyprowadzić. Taka Kortowiada i podstawówka plus, tyle bluzgów w życiu nie słyszałem.
– Miło słucha się, jak na Naszystów bluzgają – fakt, ale te młodziaki jutro zawrócą i pójdą pod biuro Falowanej świeczki palić – Kursik nie był takim entuzjastą.
– A co się dzieje, wiesz coś? – Soszka był wyraźnie zainteresowany.
– U nas w Wyb-ce mówią, że dopiero teraz prawdziwa wojna się zaczyna. Wszyscy wiedzą, że Naszystów nie złamią, ale pytanie kto będzie drugi w kolejce do władzy. I o to będzie prawdziwa jazda, błyskawice zderzą się na ostro – Kursik pochodził do sprawy zadziwiająco chłodno.
– No tak, nasza Falowana będzie grać swoje, a Lamparcica nie odpuści, oj nie odpuści. Do tego wszystkie pontoniarskie kamaryle, stare komuchy, nowe komuchy, Biedronka z brukselskich salonów przyleci. Każdy kasę ma i wierzy, że dzieciaki do władzy go doprowadzą. Będą się wieszakami okładać aż iskry pójdą, a Naszyści znowu się pozbierają, coś pokombinują, zamieszają, kilku zamkną, aferę wywołają – Soszkę lubił czasem przeanalizować sytuację.
– Masz rację, już się zaczęło. Zobacz Lamparcica tworzy nowy rząd, pisze program, już milion kasy nie wiadomo skąd dostała. A co na to Falowana? Dalej szarą posłanką zostanie? – Kursik podchwycił rozważania.
– Rząd? Super, zaraz ją do ONZ- tu przyjmą – Soszka pokpiwał sobie – Ale zaraz, co z tym programem? Dłuższą chwilę grzebał w komputerze.
– Mam! Aborcja na zawołanie – wiadomo. Kościoły pozamykać – też wiadomo. Wychowanie seksualne od przedszkola – było.
Czekaj, coś nowego mamy – rozwody na oświadczenie, urząd ds. dzieci, czternastolatki głosują…
– O, rozwody na oświadczenia, co Ty! – Kursik był wyraźnie zaskoczony i aż zajrzał do komputera.
– No tak Lamparcica chce. Pokłócisz się z chłopem, piszesz do USC, że zamykasz związek i załatwione – Soszka wyjaśnił o co chodzi.
– Zaraz? A dzieci, majątek? – Kursik niedowierzał.
– Piszą, że dziećmi to się sądy zajmą. Ale najważniejsze: Ona będzie wreszcie wolna. Koniec piekła kobiet! – Soszka podsumował.
– A chłop będzie mógł tak zrobić? – Kursika zamurowało.
– Tego Lamparcica nie mówi – rzeczowo odpowiedział Soszka.
– To o inne sprawy już nie pytam – Kursik głęboko westchnął – Pomyśl co teraz zgłosi Falowana. Przecież musi dać coś ostrzejszego.
W redakcyjnym pokoju zaległa cisza.
– Redaktory! Rewolucja na ulicach, a tu grobowa cisza, co jest? – Wydawca wpadł z wypiekami na twarzy.
– Szefie, rewolucja jak rewolucja. Ludzie poszumią, pokrzyczą, pochodzą, a jak nowi do władzy dojdą – to będzie gorzej niż było – Kursik spokojnie rozpoczął rozmowę.
– Gadamy co by było po rewolucji, gdyby Falowana z Lamparcicą rządziły.
– One? Te dwie? Chyba was pogięło. Jedna drugiej zaraz do gardła skoczy! Na szczycie jest miejsce tylko dla jednej.
– Wydawca przerwał zdecydowanie – Ale co One chcą?
– Na początek ruszyła Lamparcica: aborcja, kościoły zamknąć, wychowanie seksualne… – Soszka włączył się do rozmowy.
– To już było, a coś nowego jest? – Wydawca przerwał Soszce.
– A jest, jest. Mówimy właśnie, że jak kobieta chce, to składa oświadczenie do USC i ma rozwód.
– I koniec piekła kobiet – Szybko dodał Kursik.
– No i jeszcze urząd do spraw dzieci, czternastolatki głosują i takie tam inne – dokończył Soszka
– Zaraz, jak kobieta chce to pisze kwit i ma rozwód? – Wydawca był mocno zdziwiony – A jak mężczyzna to co, też tak może?
– Tego Lamparcica nie ma w programie, chyba że Falowana dopisze, żeby się facetom przypodobać, ale wtedy dopiero będzie wojna – powiedział Kursik i pokiwał głową.
– Panowie, w tej wojnie to my polegniemy – Wydawca zakończył dyskusję.
Kotek Mruczek
(przeciągnął się leniwie na parapecie redakcyjnego okna)