Współczesne ruchy lewackie wywodzą się w linii prostej z ideologii komunistycznej (Marks, Engels, Plechanow, Lenin) powstałej w XIX wieku. Nie ma sensu rozwodzić się nad źródłami komunizmu oraz późniejszej genezy zbrodniczej ideologii, wystarczy sięgnąć po bestsellerową pozycję literacką, „Czarną Księgę Komunizmu”.
Książka została wydana z okazji 80. rocznicy rewolucji październikowej w Rosji (1917 r.). Publikacja jest pracą zbiorową pod redakcją Stephana Courtois, jest ostrzeżeniem przed anty ludzką ideologią! Po lekturze „Czarnej Księgi Komunizmu” można wysnuć wniosek, że komunizm nie umarł, został zmutowany i krąży po współczesnym świecie. Ideologia komunistyczna została przekształcona w marksizm kulturowy dopasowany do realiów Europy Zachodniej. Marksizm kulturowy został stworzony przez założoną w 1923 roku Szkołę Frankfurcką. Na uczelni amerykańskiej Columbia istnieje „filia” Szkoły Frankfurckiej, działająca od lat 30-tych zeszłego stulecia. W sukurs przyszła rewolucja seksualna skierowana w stronę młodego pokolenia.
Cała akcja przyniosła „efekt” w postaci powstających nowych ruchów subkultury, których finalnym efektem był rok 68 ubiegłego stulecia w USA oraz Francji. Ruch hipisowski, który narodził się za oceanem, przeniósł się do Europy (Holandia), gdzie powstawały komuny wolnej miłości oraz promocji narkotyków. Po rewolcie 68 roku, wychowankowie Szkoły Frankfurckiej oraz europejskiej filii w Birmingham (studia medialne) zaczęli zasilać organizacje europejskie, redakcje wydawnicze oraz opiniotwórcze środowiska nauki i sztuki. Rozpoczął się na dobre lansowany przez lewaków „marsz przez instytucje”.
Lewackość to specyficzna, wyrafinowana ideologia nierówności pod hasłami przekazania ludziom fikcyjnego „raju na ziemi”. Tymi złudnymi hasłami jest między innymi to „że niektórzy ludzie” mają prawo do świadczeń socjalnych oraz specjalnych przywilejów ze względu na ich różne skłonności! Dzisiaj to jest widoczne w instytucjach Unii Europejskiej. Do rangi religii w ujęciu lewaków zaliczany od paru dekad jest „kryzys klimatyczny”. Zaczęło się od stworzenia przez lewackiego działacza Ala Gora teorii globalnego ocieplenia ze słynną „dziurą ozonową”. Propagatorzy kryzysu zapowiadają Armagedon który pociągnie globalny kryzys gospodarczy. Aby temu zapobiec organizacje wszelkiej maści: ONZ, WHO, WEF oraz Unia Europejska na przekór zdrowemu rozsądkowi wskazują recepty dające ratunek dla zagrożonej ludzkości. Gdy nie wypaliła „dziura ozonowa” poszła w szybkie zapomnienie, pojawiły się nowe urojone zagrożenia pod wspólną nazwą, „zmiany klimatyczne”: emisja CO2, ślad węglowy, dekarbonizacja. Wszystkie zagrożenia są po to, aby wprowadzić zamęt oraz autentyczne załamanie gospodarcze w państwach na dorobku (Europa Wschodnia). Po odrzuceniu wiary, podstawy wartości stanowiących civitas christiana, następuje próżnia, którą wypełnia świecka religia – ekologizm. Słowo wywodzi się od niemieckiego naukowca, Ernsta Haeckela w celu ukazania „wszystkich złożonych wzajemnych relacji”, nawiązującej do teorii Karola Darwina. Czyli od samego początku termin posiadał konotacje ideologiczne. Znany pisarz science-fiction, Joel Garreau, który był sceptykiem w sprawie ekologizmu, stwierdził, że ekologia stała się „religią z wyboru miejskich ateistów”. Wielu obserwatorów stwierdza, że ekologia używa wiele określeń oraz odwzorowań z chrześcijaństwa. Ekolodzy, swego czasu poszukując „swego świętego”, próbowali adoptować św. Franciszka jako „największego duchowego rewolucjonistę w historii Zachodu”. Lecz zakotwiczenie św. Franciszka w tradycji Kościoła jest tak głębokie, że ekolodzy nie zdołali wkomponować go w swoje plany. Paranoja ekologizmu tworzy świeckie domy modlitwy w społecznościach na całym świecie w celu konstruktywnego zaangażowania się na rzecz klimatu! Stworzony został nowy Dekalog ekologiczny w celu zbudowania „prawdziwego Królestwa Niebieskiego na ziemi”. Powyższe anomalie zostały przedstawione na Konferencji Klimatycznej ONZ COP 27. Sztucznie wywołana histeria klimatyczna podczas Konferencji powołała „Kult Ziemi”, czyli nowej nadchodzącej światowej religii!
Następną kwestią związaną z lewackimi działaniami jest stan polskiego szkolnictwa i nie tylko w Polsce. Rankingi światowe uczelni wyższych oraz poziom i wyniki egzaminów maturalnych w naszym kraju mówią same za siebie. Współczesne nieszczęścia mają źródło w demontażu europejskiego systemu edukacji, opartego na chrześcijańskich uniwersytetach opierających się na antycznym dorobku myśli filozoficznej oraz scholastyki. Po pierwszym ataku w czasach oświecenia nastąpił totalny atak na zasady civitas christiana parę wieków później przez lewaków poprzez propagowanie neomarksistowskich teorii dotyczących „nowego raju na ziemi”. Mimo klęski komunizmu w ówczesnej Rosji, Szkoła Frankfurcka „rozsiewała jadowite ziarna marksizmu kulturowego” . Wszystko było możliwe poprzez przejęcie przez marksizm kulturowy zasad gospodarki rynkowej (kapitalizmu). Przejmując media, edukację prowadzą nas do Wielkiego Resetu! Wprowadzając szatańską zasadę kompromisu, na uczelniach pojawili się szarlatani nauki, którzy wprowadzili ideologię transseksualną oraz teorię płynności płciowej (gender fluidtheory). Każdy kto odrzuci powyższe teorie jest spacyfikowany i usunięty! Problem w polskiej edukacji jest podobny. Od lat 20-tych zeszłego stulecia środowisko nauczycielskie (szkoły powszechne i gimnazja) było przejmowane przez lewicujący ZNP (duże i średnie miasta). Sytuacja na uczelniach wyższych była o wiele lepsza, ponieważ kadra profesorska wychowana była w atmosferze patriotyzmu. Przed wojną nauczyciele byli zrzeszeni w różnych związkach nauczycielskich, ZNP nie była związkiem wiodącym jak niestety dzisiaj. Już przed wojną był wdrażany lewacki program w Europie, „marsz przez instytucje”. W II RP były to działania śladowe ale były zauważalne oraz kontrolowane przez II wydział policji. Wszelkie działania KKP przed wojną były efektem dywersji bolszewickiej Rosji! Po wojnie wiemy jak to wyglądało, starczy wspomnieć o słynnej „duraczówce”, stalinowskiej szkole prawniczej, „kształcącej” przyszłych prawników i sędziów będących na usługach komunistycznego reżimu. Słuchaczami „duraczówki” były osoby z „awansu społecznego” często bez matury, skierowane przez władze centralne partii – „ pachołków Moskwy”. Pierwszym chrztem bojowym czerwonych zaprzańców z „duraczówki” były wyroki śmierci dla polskich bohaterów (żołnierze niezłomni, WiN-owcy, iluminarze polskiej nauki)! Dzieci i wnuki absolwentów „duraczówki” w dużej mierze tworzą dzisiejszą „nadzwyczajną kastę”! Przedstawiciele Okrągłego Stołu w spółce z postkomuną, za bezcen odsprzedali dużą część prasy, w dużej mierze Niemcom. Bolesnym przykładem była sprzedaż „Gazety Olsztyńskiej” Niemcom, po tym wszystkim jak wielu Polaków robiło wszystko aby utrzymać naszą polską gazetę. Na osłodę można dodać, że ostatnio „Gazeta Olsztyńska powróciła ponownie w polskie ręce. Starczy przypomnieć zasłużoną polską rodzinę Pieniężnych, z której wielu przedstawicieli zapłaciło najwyższą cenę! Każdy polski patriota zna sprawę stacji TVN założonej przez służby wywiadowcze Rosji za pieniądze z afery FOZZ, odsprzedaną później amerykanom. „Gazeta Wyborcza” która miała być gazetą związkową, jak się skończyło widzimy! Niestety na skutek działalności „lewackiej V kolumny”, polskie media w dużej mierze znajdują się w obcych rękach. Dzięki opatrzności Bożej mamy jeszcze wolną Ojczyznę. Czasy współczesne ukazują prawdę, że komunizm nie upadł, upadło państwo będące przedstawicielem bezbożnego systemu – ZSRR (1991 r.).
Dzisiaj lewackie zasady ukazuje nie tylko Rosja Putina ale przede wszystkim adepci Szkoły Frankfurckiej (marksizm kulturowy). Obecnie komunizm jako formacja ideologiczna przyjmuje nowe formy: Nowa Lewica tworzy nowe organizacje w postaci struktur feministycznych, pacyfistycznych, obrońców praw zwierząt oraz wykonawców założeń LGBT+. Przy pomocy chwytliwych frazesów, tolerancji, nowomowy lewacy próbują wprowadzić znaną zasadę Gramsiego: „doktryną władców, którzy w codziennym trudzie przygotowują broń, by zapanować nad światem”.
Ta sytuacja pociąga za sobą ostrą walkę o polskie umysły młodego pokolenia!”. Anomalie społeczne, które obserwujemy od dłuższego czasu w naszym kraju, stwarzają ciągłe zagrożenie. Lewackie ataki na fundament polskiej tożsamości jakim jest Kościół Katolicki, które obserwowaliśmy podczas tzw. strajku kobiet. Przeprowadzano ataki na ludzi z różańcami w ręku, którzy bronili swoich parafialnych Kościołów! Modlitwa różańcowa, która jest modlitwą egzorcystyczną, wielokrotnie w dziejach naszej Ojczyzny stanowiła tarczę przed wszelkimi zagrożeniami (obrona Jasnej Góry 1655 r. ,Bitwa Warszawska 1920 r., czasy walki z bezbożną komuną). Lewackie marsze kobiet, które często wlokły za sobą nieletnie dziewczyny, były demonicznymi spektaklami zła. Młode dziewczyny, przyszłe żony, matki nazwane przez media „Julkami” otrzymały szatańską szkołę nienawiści przy biernej postawie wystraszonych służb porządkowych.
Obecne ataki na osobę Jana Pawła II mają dwa wymiary, jeden jest zemstą przemianę świata jakiej dokonało społeczne nauczanie papieża podczas 108 pielgrzymek. W połowie pontyfikatu polskiego papieża, w Adelajdzie podczas „zlotu światowej masonerii”, padały oceny trwającego pontyfikatu, wyraźnie stwierdzono, że działania Jana Pawła II cofnęły ich plany o dekady. Zebrani ostrzegali, że przez tego człowieka (Jan Paweł II) ten naród, będzie ciągle na indeksie! Komuniści nigdy nie darowali wielkiemu papieżowi, że przeżywszy zamach nie pozwolił do końca zniszczyć ducha polskiego narodu, mimo pozornego zwycięstwa frakcji Okrągłego Stołu! Lewacy, realizujący komunistyczną doktrynę, nie wybaczyli papieżowi rozbicie „planowanego porządku” w Ameryce Południowej ruch teologii wyzwolenia”. Drugim aspektem atak na Jana Pawła II, jest odciągnięcie nowego pokolenia Polaków (rocznik 2005) , które zna papieża z historii. Dlatego rodacy pamiętający świętego papieża, muszą dziś bronić dorobku wielkiego pontyfikatu, ponieważ broniąc dobrego imienia św. Jana Pawła II, stawiamy tamę lewackiej agresji, tym samym bronimy naszej Ojczyzny!
Henryk Pejchert